„Najszybsze 5 km na świecie” - hasło przewodnie zobowiązuje organizatorów imprezy pn. Carlsbad 5000 w Kalifornii. Faworyt tegorocznej edycji, Kenijczyk Edward Cheserek miał poprawić rekord należący do młodego Szwajcara Juliena Wandersa i… prawie mu się to udało.
To właśnie podczas Carlsbad 5000 ustanowiono dwa najszybsze wyniki w historii biegów na 5 km. W 2000 roku Kenijczyk Sammy Kipketer wygrał tu z wynikiem 13:00. W 2006 r. Etiopka Meseret Defar nabiegała wynik 14:46. Na liście zwycięzców imprezy są tacy zawodnicy jak m.in. rekordzista świata w maratonie Eliud Kipchoge - 13:11 w 2010 r., Etiopczyk Dejene Berhanu - 13:10 w 2005 r., czy też Etiopka Genzebe Dibaba – 14:48 w 2015 r.
Wszystko to przeszłość, oddzielona zresztą grubą kreską. W lipcu 2018 roku IAAF postanowił wprowadzić oficjalny rekord świata na 5 km, zamiast najlepszego czasu w historii. Poinformowano, że za rekord uzna się wynik równy bądź lepszy niż 13:10. Nowy rekord powinien zostać ogłoszony do 1 stycznia 2019 roku, ale tego - jak wiemy – jeszcze nie zrobiono. Bałagan był ogromny.
Oficjalnie rekordy świata padły niedawno w Monako - Szwajcar Julien Wanders pobiegł tam w 13:29, a Holenderka Siffan Hassan w 14:44.
Na 5 km po oficjalny rekord świata! Tylko w jakich butach? IAAF zmienia przepisy lekkiej atletyki
Wyniki z Monako zostały już ratyfikowane. Wydaje się jednak, że progres rekordu w biegu mężczyzn to tylko kwestia czasu. Od 2010 roku w Carlsbad tylko raz (!) padł wynik gorszy od aktualnego rekordu świata i było to rok temu. Zwykle biegano od 13:11 do 13:27.
Pierwszy atak na wynik Szwajcara miał miejsce w miniony weekend. Mieszkający w USA Kenijczyk Edward Cheserek, wielokrotny mistrz ligi NCAA, pokonał dystans w 13:29, wyrównując aktualny rekord świata i poprawiając życiówkę o 9 sekund. Rezultat Kenijczyka musi być jeszcze ratyfikowany.
Edward Cheserek crossing the finish for the win! #Carlsbad5000 pic.twitter.com/eFqdEZInTu
— Carlsbad 5000 (@Carlsbad_5000) 7 kwietnia 2019
Drugi w Carlsbad był Kenijczyk David Bett, z rezultatem 13:54, a trzeci Amerykanin Reid Buchanan, z wynikiem 13:56.
The hype was real as Edward Cheserek (13:29) tied the @iaaforg World Record today at #Carlsbad5000!! pic.twitter.com/74e1o5q4SK
— Carlsbad 5000 (@Carlsbad_5000) 7 kwietnia 2019
Rywalizację kobiet w Carlsbad wygrała Kenijka Sharon Lokedi, z czasem 15:48, co jest jej nowym rekordem życiowym. Druga była Brytyjka Charlotte Arter - mistrzyni kraju na 10 000 m, z wynikiem 16:01, czym również ustanowiła najlepszy wynik w karierze. Podium uzupełniła Amerykanka Danielle Shanahanm z wynikiem 16:03, co także jest jej życiówką.
Sharon Lokedi (15:48) was incredible today! Leading the Women’s Elite Invitational at #Carlsbad5000 pic.twitter.com/prIziXn3fv
— Carlsbad 5000 (@Carlsbad_5000) 7 kwietnia 2019
Kalifornijska impreza zmieniła w tym roku organizatora, a gospodarze zaprosili do współpracy m.in. legendarnego maratończyka Meba Keflezighiego. Trudno uwierzyć, ale jeszcze nie tak dawno impreza chyliła się ku upadkowi.
Wszystko po tym, gdy organizator, który miał w swoim portfolio także m.in. znany cykl Rock'n'Roll Marathon, został przejęty przez gospodarzea imprez serii Ironman. Obniżono nagrody, spadła frekwencja, niższy był też poziom sportowy. Nie było firm, które chciałyby się reklamować. Teraz już nikt nie wyobraża sobie, by rekord świata nie wrócił do USA. W przyszłym roku odbędzie się już 35. edycja Carlsbad 5000 i można być niemal pewnym elitarnej stawki.
Who’s already crossed the finish line today? Show off your medal by tagging #Carlsbad5000! pic.twitter.com/Ev7Knb4vXQ
— Carlsbad 5000 (@Carlsbad_5000) 7 kwietnia 2019
RZ