Nagroda „Europejski Bieg Roku” to nowa inicjatywa European Athletics, czyli stowarzyszania zrzeszającego federacje lekkoatletyczne na starym kontynencie. Zwycięzców poznamy we wrześniu.
Choć z reguły biegacze „głosują” nogami, to europejska centrala postanowiła wyróżnić w końcu najlepsze zawody. Pod uwagę ma być brane kilka kluczowych cech jak integracja, ochrona środowiska czy współpraca z lokalną społecznością.
Imprezy same mogą zgłaszać swoją kandydatury do 25 lipca. Muszą one jednak posiadać certyfikat European Athletics Quality Road Race, który – wedle zamierzeń EA – zapewnia określony poziom zawodów. Obecnie w całej Europie jest ponad 900 takich wyścigów, ale tylko trzy z nich odbywają się w Polsce (m.in. Bieg Piastowski w Inowrocławiu).
European Athletics ogłosi krótką listę nominowanych, a panel ekspertów rozstrzygnie kto powinien otrzymać premierowo nagrodę. W wyborze wezmą też udział przedstawiciele organiztorów.
Co ciekawe, faworytami do nagrody wcale nie są Maraton Berliński czy Maraton Londyński, bo nie posiadają one certyfikatu European Athletics Quality Road Race. Wcale go nie potrzebują, posiadając odznakę IAAF Gold Label Road ace. Maraton Londyński w kalendarzu EA widnieje, ale tylko w zakresie biegów towarzyszących – mini maratonu i biegu na 3 mile, skierowanych do młodych adeptów biegania.
Nagroda zostanie przyznana na początku września w czeskiej Pradze podczas Europejskiej Konferencji Biznesu Biegowego.
RZ