8 marca to data powszechnie znana i kojarzona z jednym - Dniem Kobiet. W tym roku był to dzień szczególny dla mieszkańców Gliwic, dla biegaczy z także innego powodu...
"Przybij 5-kę Ani" - Bieg z Nadzieją wystartował dla osoby wyjątkowej: młodej, ślicznej, ambitnej, skrzywdzonej przez los. Zgromadził tłumy nie tylko biegaczy, ale także ludzi, którzy poruszeni tragiczną historią Ani postanowili wesprzeć ją finansowo.
Mając 21 lat marzy się o podróżach, o dobrej pracy oraz o innych, jak się okazuje mało ważnych rzeczach. Ania marzy o tym, by znów złapać kubek z herbatą, poczesać włosy, złapać ukochanego za rękę. Marzy o tym, by znowu mieć ręce.
Nieśmiała i ogarnięta mnóstwem emocji Ania, odważyła się wyjść na scenę i przemówić do zgromadzonych uczestników imprezy. - Dziękuję! Dziękuję Wam za to, że tu jesteście, że przyszliście by mnie wesprzeć - mówiła do tłumu Ania, wzruszając do łez. Te same ciekły po policzkach. W takich chwilach, trudno powstrzymać emocje zwłaszcza, kiedy słyszy się takie historie.
Z Białegostoku, specjalnie dla Ani przyjechał Darek Strychalski. Jako 8-letnie dziecko został potrącony przez ciężarówkę. Przez dwa miesiące przebywał w śpiączce. Lekarze nie dawali mu szans na przeżycie. Obecnie ma 40 lat i chociaż ma sparaliżowaną prawą stronę ciała oraz kłopoty ze wzrokiem, wygląda i chce być traktowany jak pełnosprawny facet.
- Bieganie zmieniło moje życie. Dzięki temu mam przyjaciół, których nie miałem jako dziecko aż do 25. roku życia. Na zawodach zapominam, że jestem niepełnosprawny, przypomina mi się to dopiero na mecie, kiedy inni biegacze podchodzą i gratulują wyczynu - mówił ze sceny "Zwycięzca". - Kiedy zadzwonił do mnie Maciek (Maciej Stodolak - organizator) od razu wiedziałem,że chce przybić 5-kę dla Ani - stwierdził ultramaratońzyk.
Słuchając takich historii aż trudno uwierzyć, że my zdrowi, pełni sił i sprawni ludzie mamy odwagę narzekać na pogodę, na kolejki w supermarkecie, na brak miejsca parkingowego.
Mamy nadzieję, że każdy z uczestników Biegu z Nadzieją, każdy kogo poruszyła tragedia Ani, ale także innych osób pokrzywdzonych przez los, zrobi sobie refleksje nad własnym życiem i zacznie cieszyć się z tego co ma, doceniać chwile. Nie narzekajmy, że jest za zimno czy za ciepło na bieganie, cieszmy się, że jesteśmy zdrowi, że mamy dwie nogi, dzięki którym możemy poczuć wolność.
Wszystkie osoby chcące wesprzeć leczenie Ani mogą dokonać wpłat na konto:
69 1050 1298 1000 0023 5861 4036 (ING)
Fundacja Różyczka
ul. Kościuszki 35,
44-100 Gliwice
Koniecznie z dopiskiem „5-tka dla Ani”
KK