Jak się biega w Belgradzie? Maciej Dworak sprawdził osobiście


Moja przygoda z maratonem w Belgradzie rozpoczęła się już w listopadzie 2014 roku, kiedy to podczas 9. Radomskiego Maratonu Trzeźwości zwyciężyłem w kategorii najszybszy biegacz z Radomia i tym samym wygrałem wycieczkę na organizowany przez Stowarzyszenie Biegiem Radom zagraniczny maraton. Kiedy w lutym Pan Tadeusz Kraska prezes prężnie działającego Stowarzyszenia w Radomiu zadzwonił z pytaniem „Co z tym Belgradem? Jedziesz?” nie zastanawiałem się ani chwili - „Oczywiście jadę.”

Swój start w 28. Beogradskim Maratonie (27.4.2015) podsumowuje Maciej Dworak z Radomia

Do naszego hotelu zlokalizowanego przy jednej z głównych arterii stolicy Serbii – Bulevar Krala Aleksandra jechaliśmy prawie 18 godzin. Mimo tak długiej podróży czas upływał nam stosunkowo szybko i nie odczuliśmy dużego zmęczenia. Ja starałem się wykorzystać tę część wyjazdu na poznaniu współtowarzyszy podróży oraz na jak najlepszym wypoczynku przed biegiem.

Po dotarciu do hotelu i szybkiej toalecie niezwłocznie udaliśmy się do biura zawodów po nasze pakiety startowe. Mimo, że biuro zawodów okazało się bardzo ciasne, z nieliczną obsługą oraz z dodatkowo utrudniającą komunikację barierą językową udało nam się dość sprawnie pozałatwiać sprawy organizacyjne. Niestety za długi czas oczekiwania po odbiór pakietów startowych prawie godzina) i brak koszulek dla biegaczy we właściwych rozmiarach organizatorom należy się duży minus.

Po zarejestrowaniu się w wybranych przez siebie biegach skierowaliśmy się na pasta party by później z pełnymi brzuchami udać się na krótki spacer po nocnym Belgradzie. W drodze powrotnej do hotelu podziwialiśmy pięknie prezentujący się w sztucznym oświetleniu budynek Parlamentu Serbii, Stary Pałać – budynek Rady Miejskiej, Cerkiew Św. Marka oraz park Tasmajdan.

Pogoda w dniu rozgrywającego się Maratonu okazała się dla Nas biegaczy niezbyt łaskawa. Od samego rana dość silnie wiało i padał obfity deszcz, który już na samej linii startu zmoczył Nas dość poważnie. Niestety i za organizację samego startu biegu należy się organizatorów kolejny minus. Znowu kolejki. Tym razem osoby, które chciały pozostawić rzeczy w depozytach musieli w przedstartowym stresie czekać ponad godzinę.

Punktualnie o godzinie 10:00 po sygnale do startu mimo butów pełnych wody, za to z uśmiechem i okrzykami na ustach, wyruszyliśmy na trasę 28. Belgradzkiego Maratonu. Już na samym początku biegu spotkaliśmy się z trzykilometrowym podbiegiem ulicą Bulevar kralja Aleksandra. Po pokonaniu podbiegu czekał na nas długi bo prawie sześciokilometrowy zbieg. Kusiło aby pędzić. Jednak na całe szczęście rozsądek i doświadczenie wzięły górę
i postanowiłem pozostawić siły na koniec biegu.

Do około jedenastego kilometra uczestnicy maratonu i półmaratonu biegli razem, gdyż obie trasy na tym odcinku przebiegały wspólnie. Po pokonaniu tego odcinka uczestnicy maratonu skierowali się na pętlę poprowadzoną ulicami Nowego Belgradu, którą musieli pokonać dwukrotnie.

Ostatnie trzy kilometry to wspólna walka maratończyków i półmaratończyków. Na tym odcinku trasa wyścigu wznosiła się stromo do góry. I aby dosięgnąć mety trzeba było się mocno wspinać. Z chwilą przekroczenia linii mety pojawiła się ogromna radość - jest upragniona „życiówka”- 2:48:15

Wieczorem tego samego dnia udaliśmy się razem na spacer w kierunku fortecy Kalemegdan aby podziwiać pięknie zachowane mury twierdzy, cerkiew św. Petki, atrakcyjny park oraz piękno krajobrazu ujścia rzeki Sawy do Dunaju, natomiast już po zmroku jako że apetyty dopisywały na smaczną kolację. Na wieczorny posiłek wybraliśmy się w okolice starego miasta aby tam skosztować smaków belgradzkiej kuchni.

Ostatniego dnia przed czekającą nas długą droga powrotną do domów udało się wyskoczyć na króciutki spacer i zobaczyć Cerkiew św. Sawy oraz słynną w Belgradzie ulicę Terazije i deptak Knez Mihailova a także zakupić pamiątki dla siebie i bliskich.

Na sam koniec pragnę serdecznie podziękować członkom Stowarzyszenia Biegiem Radom za gorące przyjęcie w klubie, a Panu Prezesowi Tadeuszowi Krasce za zaproszenie do wyjątkowej podróży na wyjątkowy maraton.

Maciej Dworak, Stowarzyszenie Biegiem Radom

fot. MD, http://bgdmarathon.org