Higiena i czystość to konik Japończyków. Tymczasem w wodach Zatoki Tokijskiej odkryto bakterie coli i fekalia. To tu w 2012 r. podczas Igrzysk Olimpijskich mają rywalizować triathloniści oraz pływacy-maratończycy.
Miesięczne testy jakości wody w Zatoce pokazały, że standardy czystości spełnione były tylko przez 10 z 26 analizowanych dni, w tym tylko w 6 w triathlonowym okienku.
Za zanieczyszczenia lokalne władze winią aurę i obfite opady deszczu, które miały spłukać brud do zatoki. Aby przeciwdziałać problemowi, karzą lokalne przedsiębiorstwa. Mowa m.in. o czterech głównych przedsiębiorstwach pracujących przy budowie linii szybkiej kolei - Taisei Corp., Kajima Corp., Obayashi Corp. i Shimizu Corp. Wszystkie miały się dopuścić zaniechać w zakresie ochrony środowiska. Karą jest wyłączenie ich z publicznych zamówień i kontraktów.
Co ciekawe, wymienione firmy… pracują już przy budowie olimpijskiej infrastruktury. Jak powiedział szef Komitetu Organizacyjnego Igrzysk w Tokio, jeśli zakres i tempo prac przy infrastrukturze olimpijskiej będzie tego wymagało, kary zostaną anulowane, a przedsiębiorstwa zaproszone do współpracy przy nowych projektach. – Terminy oddania jej do użytku nie mogą być przesuwane – podkreślił Toshiro Muto.
Problemy z czystością wody to jedne z nielicznych uwag Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego do Japończyków. Ci obiecują czysty akwen na 2012 r. Nie chcą dopuścić do powtórki z Rio de Janeiro i sytuacji w zatoce Guanabara, gdzie rywalizacji żeglarzy towarzyszyły śmieci unoszące się na wodzie.
Źródło: JapanToday.com