Około 10 tysięcy złotych zebrano podczas I Łomżyńskiej Mili Charytatywnej, zorganizowanej w celu pomocy jednej z najlepszych lekkoatletek tego miasta, czołowej biegaczce kraju Justynie Korytkowskiej. Drugie tyle przyniosą prawdopodobnie trwające jeszcze licytacje na ten cel. W maju, podczas obozu wysokogórskiego w szwajcarskim Sankt Moritz, była mistrzyni Polski w biegu na 5000 m (2014) bardzo źle się poczuła. Lekarze wykryli u niej rzadki nowotwór śluzaka.
Łomża pobiegnie dla Justyny Korytkowskiej. „Wyzdrowieję i chcę walczyć o Tokio!”
Na stadionie miejskim w Łomży zgromadziło się ponad 500 osób, nie tylko z Łomży i regionu północno-wschodniego, ale także z dalszych rejonów Polski. Rywalizowały na ćwierć i pół mili, czyli jedno i dwa okrążenia bieżni (dzieci) oraz pełną milę (młodzież powyżej lat 15 i dorośli). Biegały w seriach po 20 osób.
Wesprzeć 33-letnią lekkoatletkę LŁKS Prefbetu Śniadowo Łomża przyszli nie tylko biegacze, ale także ludzie nie związani ze sportem. Dzieci i nauczyciele ze Szkoły Podstawowej nr 1 przygotowali piernikowe medale dla uczestników.
– To przerosło moje oczekiwania – mówiła na stadionie wzruszona beneficjentka wydarzenia. – To jest niesamowite, nie spodziewałam się takiej liczby uczestników i takiej ilości życzliwości! To dla mnie bardzo wzruszająca sytuacja! – wyznała biegaczka.
Justyna Korytkowska poprowadziła rozgrzewkę, a potem, wraz ze wszystkimi uczestnikami zawodów, sama wzięła w nich czynny udział. Pobiegła w jednej z serii na dystansie 1 mili, czyli 1609 metrów. Pokonała 4 okrążenia stadionu w czasie 7:06,95 min. To był czwarty wynik w kategorii wiekowej K30-34, a trzynasty wśród wszystkich pań.
– Nie sądziłam, że będę w stanie pobiec tak dobrze! – mówiła zaskoczona. – To jest pocieszające, bo oznacza, że coś tam w nogach i płucach zostało. Głowa sportowca jednak nadal działa!
– Chcę wrócić do sportu przez duże S, do szybkiego biegania. Chcę jeszcze raz zawalczyć o igrzyska olimpijskie. Wiem, że czasu mam bardzo niewiele. Nikt nie odda mi tego, co już straciłam, jestem trochę poharatana po ostatnich przeżyciach. Dwie operacje dały mi mocno w kość i na pewno nie będzie mi łatwo. Dzięki temu, co tu się dzisiaj wydarzyło, będę mogła wrócić do normalnego trenowania – mówiła z nadzieją zawodniczka LŁKS Prefbetu Śniadowo.
WYNIKI I ŁOMŻYŃSKIEJ MILI CHARYTATYWNEJ
Jak nas poinformował mąż i trener biegaczki Andrzej Korytkowski, do tej pory I Łomżyńska Mila Charytatywna przyniosła Justynie około 10 tysięcy złotych. – Trzy i pół tysiąca zebraliśmy na stadionie do puszek, a ponad 6 tysięcy to wpisowe po odliczeniu kosztów organizacji zawodów – podsumował.
Drugie tyle wniosą prawdopodobnie aukcje pamiątek, przedmiotów i usług przekazanych przez licznych sportowców, miejscowe firmy, sympatyków biegaczki i ludzi dobrego serca. W pomoc włączyli się m. in. medaliści i uczestnicy niedawnych lekkoatletycznych MŚ w Dosze Iga Baumgart-Witan, Joanna Fiodorow, Wojciech Nowicki, Kamila Lićwinko, Konrad Bukowiecki, Karol Zalewski, mistrz górskiego ultra Marcin Świerc, Łukasz Panfil, komentator lekkiej atletyki w TVP Sport Przemysław Babiarz i były reprezentant Polski w piłce nożnej Tomasz Frankowski.
Niektóre licytacje jeszcze trwają, największą popularnością cieszą się rękawica bokserska Adama Kownackiego, której cena osiągnęła już 2 tysiące złotych oraz liczne upominki przekazane przez Angelikę Cichocką, mistrzynię Europy z 2016 roku w biegu na 1500 m. Licytować można na facebooku, w grupie Licytacje dla Justyny Korytkowskiej
Piotr Falkowski
zdj. mylomza.pl