"Kabacki Rzeźnik" na finał Grand Prix Warszawy 2017. Wygrywają... [ZDJĘCIA]

W sobotę na warszawskim Ursynowie rozegrano ostatni etap Grand Prix Warszawy w sezonie 2017. Pogoda nie rozpieszczała uczestników, błotnistą trasę organizatorzy określili mianem „Kabackiego Rzeźnika”.

Ostatnie dni w stolicy przypomniały czym jest Złota Polska Jesień. Jeśli ktoś liczył na bieganie w pięknych słonecznych warunkach, w przepełnionym złotym kolorem lesie, to mógł się poczuć jakby wylano mu kubeł zimnej wody na głowę. Dosłownie, kropelka po kropelce. Niemal od samego rana na Kabatach padał deszcz, który tylko przybierał na sile. Na blisko godzinę przed startem trasa zrobiła się śliska i grząska.

Jak na tak trudne - by nie napisać fatalne - warunki, frekwencja dopisała.Najwyraźniej wielu biegaczy potrzebowało tego ostatniego startu, żeby zostać sklasyfikowanym w całym cyklu. W tej grupie był m.in Artur Jabłoński - dwukrotny zwycięzca Biegu 7 Dolin 64 km z Krynicy-Zdroju. Chociaż w tym roku wygrał w Lesie Kabackim pięć biegów, to gdyby nie pojawił się dziś na starcie, nie znalazł by się w tabeli. Uczestnicy muszą ukończyć sześć z ośmiu startów.

Tradycyjnie jako pierwsza na trasę wyruszyła grupa mieszana, złożona głównie z pań i biegaczy, którzy na pokonanie 10 km potrzebują więcej niż 60 minut. Od razu po starcie... przestało padać. Jakby ktoś w górze zakręcił kurek z wodą. Dziesięć minut później na trasę ruszyli panowie. Start i meta znajdowały w okolicach stacji postojowej metra na Kabatach.

Bieg wygrał Jędrzej Josypenko z grupy Dream Run, który uzyskał czas 35:33. Jest to jego pierwsza wygrana w biegowej karierze. Duży wkład z zwycięstwo miał trener Artur Jabłoński, który dyktował tempo do ostatnich metrów i zajął ostateczni drugie miejsce z wynikiem 35:35. Trzeci był znany z biegów na orientację Iliya Marchuk, z rezultatem 35:37.

– Staraliśmy się biec w zwartej grupie. Od czwartego kilometra biegliśmy już razem z Arturem. On starał się mnie motywować. Co kilometr zmienialiśmy się na prowadzeniu. Pewnie gdyby nie pomoc trenera, to czas miałbym gorszy. A tak udało się wywalczyć pierwsze miejsce. Możliwe, że dzięki temu awansuje na trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej. Zobaczymy jak ułożą się rezultaty dwóch innych zawodników. Na pewno będę pierwszy w kategorii wiekowej – mówił na mecie zadowolony Jędrzej Josypenko.

Triumfatorem 28. sezonu Grand Prix Warszawy został wspomniany Artur Jabłoński. W sumie to jest już jego czwarta wygrana w tym cyklu.

– Mogłem przypieczętować wygraną w cyklu, ale tym razem pomogłem mojemu zawodnikowi. To też bardzo cieszy. Zwłaszcza, że dzięki temu zapewnił sobie wyższe miejsce w klasyfikacji generalnej. Trasa w lesie była śliska i jak ktoś nie miał butów z agresywnym bieżnikiem, to mógł mieć problem. Na drodze przy lesie trzeba było uważać, bo nogi jeździły – mówił na mecie Artur Jabłoński.

– Ja praktycznie od Festiwalu Biegowego jestem w okresie roztrenowania. Dopiero w listopadzie zaczynam pracować nad formą do kolejnego sezonu. Póki co biegam luźno i więcej się rozciągam. Chciałbym wiosną pobiec dobrze maraton – zapowiedział nasz rozmówca, który przypomnijmy, w tym roku w Krynicy na 64 km był drugi.

W kategorii pań cykl wygrał Marta Kaźmierczak, która już przed biegiem miała zapewnione pierwsze miejsce. Ale nie zamierzała odpuszczać – wygrała i dziś, z rezultatem 39:22. Bilans zawodniczki to pięć wygranych i dwa drugie miejsca. Po Kaźmierczak na mecie zameldowała się ubiegłoroczna zwyciężczyni cyklu Sylwia Bondara z czasem 41:12. Trzecia była Paulina Prugar Fukowska z wynikiem 42:23.

– Biegło mi się bardzo dobrze, chociaż zaskoczyła nas pogoda. Było błotnisko, ślisko, ale pięknie. Uwielbiam Las Kabacki i ludzi którzy tu biegają. Nie było czasu, żeby patrzeć na to jaka piękna jest natura wokół, bo trzeba było się skupić na tym, żeby się „nie wyrąbać” – relacjonowała Marta Kaźmierczak. – Szkoda, że to już ostatni bieg w tym sezonie. To pierwszy raz kiedy ukończyłam Grand Prix Warszawy w całości. Do tej pory brałam udział w pojedynczych biegach. Mam nadzieję, że w przyszłym roku uda mi się obronić tytuł – dodała biegaczka, która w tym roku zwyciężyła też m.in. Bieg 7 Dolin na dystansie 34 km.

Podsumowanie tegorocznej edycji Grand Prix odbędzie się 25 listopada na Ursynowie.

RZ