Kenijczycy rozczarowani listą finalistów Lekkoatlety Roku IAIAF

Niesprawiedliwe, nieuzasadnione i nieszczęśliwe. Tak w Kenii zareagowano na brak Elijaha Manangoi i Helen Obiri na finałowej liście kandydatów do tytułu Lekkoatlety Roku IAAF. On to mistrz świata na 1500m, ona –mistrzyni świata na dystansie 5000m.

- Pokonaliśmy ich [świat] na bieżni, a teraz oni pokonują nas w nagrodach - nie krył rozczarowania w rozmowie z dziennikarzami The Star Bernard Ouma, trener Manangoi, który postawił również pytania o zasady i kryteria wyboru kandydatów do nagrody. Przyczyn pozbawienia swojego podopiecznego i Obiri szansy na tytuł, upatruje w braku kenijskich przedstawicieli w Radzie IAAF.

W podobnym tonie wypowiedział się również w mediach społecznościowych, gdzie brak mistrzów świata na liście nazwał rozczarowaniem.

Rozczarowana jest także Milcah Chemos. Mistrzyni świata na 3000m z przeszkodami z 2013 r. uważa, że brak Obiri nie jest pierwszym takim przypadkiem dotyczącym Kenijczyków. Przypomina historię Vivian Cheruiyot, aktualnej mistrzyni olimpijskiej na 5000 m, która w 2011 r. również nie została wybrana do ścisłego grona finalistów mimo zdobycia tytułu mistrzowskiego w Korei.

Kwestia braku właściwego docenienia kenijskich osiągnięć okazała się na tyle istotna, że swoją opinię wyraził również Jackson Tuwei, szef Kenijskiej Federacji Lekkoatletycznej, który twierdzi, że wiązał z kandydatami duże nadzieje. Sam na nich głosował i namawiał do głosowania innych, a teraz namawia zainteresowanych biegaczy, by nie tracili nadziei i robili swoje.

Laureatów poznamy 24 listopada. Na liście finalistów plebiscytu nie ma również o Polaków.

IB

Źródło: The Star