Katie Visco to Amerykanka, która zawodowo gotuje zupy i prowadzi firmę cateringową, która te zupy dostarcza do domów. Bieganiem zajmuje się w wolnym czasie, gdy akurat nie prowadzi firmy i fundacji zajmującej się zachęcaniem dziewczynek do biegania.
Raz na jakiś czas nasza bohaterka rusza na ekstremalnie długą trasę. 10 lat temu przebiegła Stany Zjednoczone z Bostonu do San Diego, w ramach kampanii zachęcającej do poszukiwania własnej pasji. Od 13 lipca jest już na trasie nowego wyzwania.
Tym razem Katie Visco zamierza pokonać Australię z północy na południe. Wyruszyła z Darwin i codziennie zaczyna nowy odcinek przed świtem. Najgorętsze godziny poświęca na regenerację, a po zachodzie słońca znowu biegnie. Jej zdaniem, tak najłatwiej uniknie wyczerpania.
Z myślą o wysokich temperaturach dobrała też termin wyzwania. W tych dniach powinno być bardziej sucho i chłodniej niż na początku roku. Na razie metoda się sprawdza, bo Katie pokonała w ten sposób już ponad 300 km. Aktualnie znajduje się gdzieś w pobliżu miejscowości Katherine.
Katie Visco, której w żaden sposób nie można nazwać profesjonalną utramaratonką, kolejne kilometry Stuart Highway pokonuje w towarzystwie męża. Ona biegnie, on jedzie na rowerze i wiezie cały niezbędny sprzęt, wodę i zapasy jedzenia. Łatwo nie jest.
Do męża należy także zadanie dokumentowania wyprawy. Z tym jednak bywa różnie. Wprawdzie bieg można śledzić na żywo, ale już relacje z jego przebiegu pojawiają się rzadko. Trasa obejmuje długie odcinki bez jakiejkolwiek wzmianki.
Bieg ma się zakończyć w październiku w Adelajdzie. Do pokonania jest ponad 3000 km. Katie Visco wierzy, że jeśli dobiegnie do celu, to prawdopodobnie będzie pierwszą biegaczką z rowerowym suportem na tej trasie.
Strona biegaczki: TUTAJ
Instagram: TUTAJ
IB