Maraton w Bogocie: W starciu gwiazd najlepszy…

Etiopczycy zdominowali 19. półmaraton w Bogocie, który odbył się w miniony weekend. Jest to jedyny bieg w Ameryce Południowej, który posiada odznakę IAAF Gold Label, czyli najwyższą przyznawaną.

Choć zawody przyciągają wielu utytułowanych zawodników, głównie z Afryki, to trudno w Bogocie o dobre wyniki. Powód? Bieg rozgrywany jest na wysokości 2600 m n.p.m, czyli wyżej niż szczyt Rysów. Ilość tlenu, wilgotność powietrza czy też ciśnienie przekładają się na rezultaty. Rekordy trasy należą do Kenijczyków Geoffrey Mutaia - 1:02:20, którego życiówka w półmaratonie to 58:58, oraz Susan Chepkemei - 1:10:29.

W tym roku rekordy nie zostały pobite, ale i tak było ciekawie. Wśród mężczyzn wygrał 19-letni Betesfa Getahun, szósty zawodnik Mistrzostw Świata w półmaratonie z Walencji (ustanowił tam rekord życiowy 1:00:54). Etiopczyk uzyskał wynik 1:05:10.

Za plecami Getahun zostawił m.in. utytułowanego rodaka Feyisa Lilesę - wicemistrza olimpijskiego z Rio w maratonie i ubiegłorocznego zwycięzcę imprezy. Pamiętamy tego zawodnika także ze względu na olimpijski finisz i skrzyżowane ręce na znak protestu przeciwko sytuacji w kraju. W Bogocie nabiegał wynik 1:05:23.

Taki sam rezultat uzyskał trzeci na mecie Kenijczyk Dickson Chumba – triumfator tegorocznego Maratonu Tokijskiego.

Najlepszą z pań została Etiopka Netsanet Gudeta - tegoroczna mistrzyni świata w półmaratonie i rekordzistka świata w biegu bez udziału mężczyzn (1:06:11). W Bogocie uzyskała czas 1:11:34 i dużą przewagę nad Kenijką Brigid Kosgei - 1:14:40.

Trzecia była kolejna Etiopka Degitu Azimeraw z wynikiem 1:14:51. Dodajmy, że Gudeta pod koniec czerwca wygrała półmaraton w Ołomuńcu, z czasem 1:07:30.

RZ