5 kwietnia Craig Williams rozpocznie charytatywny projekt pokonania 43 maratonów w 43 dni z plecakiem. I właśnie ten plecak jest tu kluczowy.
Nie brakuje bowiem maratończyków, którzy pokonali znacznie więcej maratonów i biegali przez dłuższy czas. Przykładem z naszego podwórka może być Ryszard Kałaczyński, który w ciągu roku zrobił 366 maratonów. We Włoszech Enzo Caporaso biegał przez 59 dni. Było też kilka innych projektów typu bieg w krajach w Europy, których uczestnicy mogli pochwalić się większymi dokonaniami, jednak w żadnym z tych przypadków, próba bicia rekordu nie obejmowała plecaka.
Tymczasem Brytyjczyk swoją próbę pobicia rekordu Guinnesa podejmie właśnie 10-kilogramowym plecakiem. Całe wyzwanie służy zdobyciu funduszy na dziecięcą chirurgię kardiologiczną. Taki cel charytatywny jest związany z osobistymi przeżyciami biegacza. Jego siostrzeniec został poddany operacji serca tuż po narodzinach.
Oprócz tradycyjnej zbiórki, Craig uruchomi także zapisy. Codziennie nie więcej niż 10 osób będzie się mogło przyłączyć do tego przedsięwzięcia na pełnym lub niepełnym dystansie. W zależności od zadeklarowanej liczby kilometrów (5, 10, 21, 42) wpisowe wynosi od 25 do 35 funtów. Ma to pomóc w szybszym zebraniu 20 tys. funtów.
Na razie jednak uczestnik Maratonu Piasków z 2016 r. i Jungle Ultra w Peru dwa lata później, co tydzień publikuje raport z przygotowań. Obliczył je na 20 tygodni. – Najbardziej się boję, że coś się wydarzy. Kontuzja, sprawy życiowe albo projekt nie spotka się z odzewem i zbiórka się nie uda - mówił Craig Williams i przygotowania rozpoczął właśnie od… kontuzji.
Zanim jeszcze ukończył pierwszy tydzień biegania, kolano dało mu się we znaki. Wprawdzie poddaje się intensywnej rehabilitacji a do startu przedsięwzięcia jest jeszcze sporo czasu, to program przewiduje starty w wymagających imprezach. Pierwsza z nim to etapowy Ice Ultra, który rozgrywa się na dystansie 230 kilometrów, a jego trasa wiedzie przez zmrożony teren Laponii. Brytyjczyk stanie na linii startowej już 25 lutego.
IB