Michael Wardian różnego rodzaju rekordy ustanawia regularnie. Rok temu był najszybszy na Izraelskim Szlaku Narodowym, który pokonał w 10 dni, 16 godzin i 36 minut. Na koncie ma również rekord World Marathon Challenge. Ogłoszona przez WHO pandemia koronawirusa nie sprzyja podróżom, więc Wardian wymyślił biegowe wyzwanie przez 50 stanów USA, tyle że zrealizował je w jednym mieście.
W Waszyngtonie istnieją ulice, place i miejsca publiczne noszące nazwy odnoszące się do 50 stanów. Dostrzegli to kolarze miejscowego klubu sportowego, którzy wyznaczyli pomiędzy nimi trasę dla swoich celów. Wardian wykorzystał ją do swojego biegu.
Do wyzwania zabrał się poważnie. Na trasie korzystał ze wsparcia a projekt zakończył po 10 godzinach 32 minutach i 44 sekundach. I teraz ten czas jest najszybszym znanym wynikiem, zwłaszcza, że nie ma informacji, żeby ktoś przed nim przebiegł ten 100-kilometrowy szlak. Wardian, który na początku roku wspominał o planach wyprawy przez USA i innych projektach obejmujących kilka tysięcy kilometrów na razie musiał się zadowolić bieganiem w jednym miejscu. Poznał w ten sposób zakamarki, o których istnieniu nie miał pojęcia.
Fastest Known Time to koncepcja, która zyskuje ostatnio na popularności wśród biegaczy amerykańskich. Dominują wyzwania kilkugodzinne, które nie wymagają angażowania wsparcia. W ten sposób biegacze realizują własne cele, a nie narażają się na spotkania z innymi i minimalizują ryzyko zakażenia.
IB