Międzynarodowe Stowarzyszenie Biegów Górskich (WMRA) poinformowało, że wynik testu mistrza świata Erytrejczyka Petro Mamu jest pozytywny. Oznacza to zmiany w klasyfikacji medalowej.
Zawodnik został zdyskwalifikowany na dziewięć miesięcy. Kara rozpoczęła się 19 września. Wszystkie wyniki Mamu uzyskane od 30 lipca 2017 roku zostały anulowane.
Jak się okazało zawodnik stosował zwykłe leki na astmę. Wymiar kary jest łagodny, bo sportowiec zgodził się na współpracę. Początkowo groziły mu bowiem dwa lata rozbratu ze sportem. Erytejczyk będzie mógł już rywalizować podczas Mistrzostw Świata w biegach górskich w 2018 roku. Przypomnijmy, że impreza odbędzie się w Karpaczu podczas 3xŚnieżka = 1xMont Blanc.
Tegoroczne mistrzostwa świata w biegu górskim na długim dystansie rozegrane zostały w sierpniu we włoskiej Premanie. Zawodnicy rywalizowali na dystansie 32 km, przy przewyższeniu wynoszącym 2900 m. Erytejczyk wówczas wygrał z czasem 3:12:52, wyprzedzając o dwie minuty Włocha Francesco Puppi. W obecnej sytuacji to właśnie do zawodnika gospodarzy niego trafi złoto. Srebro otrzyma Szwajcar Pascal Eglii, natomiast brąz Amerykanin Tayte Pollman, który na metę przybiegł jako czwarty.
Najlepszy z Polaków Marcin Świerc uplasował się na 9. miejscu. Po dopingowej wpadce mistrza zajmie jednak 8. lokatę.
Wśród pań złoty medal wywalczyła Włoszka Silvia Rampazzo. Najlepsza z Polek Mirosława Witkowska była 22.
RZ
fot. IAAF