Mo Farah kończy z Alberto Salazarem i Oregon Project!

Czterokrotny mistrz olimpijski na 5000 i 10 000m, który rozpoczął właśnie poważne ściganie na ulicy, poinformował na jednym z portali społecznościowych, że zakończył współpracę z trenerem Alberto Salazarem i grupą Nike Oregon Project. Wskazał też swojego nowego szkoleniowca.

Mo Farah związany był z Salazarem i znaną grupą od 2011 roku. Wówczas na koncie miał już dwa tytuły Mistrza Europy w biegu na 5000 i 10 000 m i tytuł halowego mistrza Starego Kontynentu na 3000 m. Trenując w Portland osiągał największe sukcesy i poprawiał rekordy życiowe. Został filarem Nike Oregon Project. Wydawało się, że ten związek jest nierozerwalny. Aż do teraz.

34-letni Mo zapowiedział, że wraca z rodziną do Londynu. Zaznaczył, że przenosiny nie mają nic wspólnego z toczącym się śledztwem przeciwko trenerowi i posądzaniu go o stosowania dopingowych metod. - Cała sytuacja trwa już dwa lata. Gdybym chciał wyjechać z tego powodu, już dawno bym to zrobił - powiedział Farah dziennikarzom Guardiana. Nieoficjalnie Mo chciał mieć osobistego trenera, czego Salazar zapewnić nie mógł. 

Nowym szkoleniowcem Brytyjczyka został trener i mąż Pauli Radcliffe - Gary Lough. Radcliffe i Lough współpracowali już w 2003 roku, gdy na ulicach Londynu Paula biła rekord świata kobiet – 2:15.25 (rekord w biegu z mężczyznami). Lough jako zawodnik wystąpił m.in. w MŚ w 1995 roku w biegu na 1500 m.

Pod okiem Salazara Mo Farah zadebiutował w maratonie. Było to w 2014 roku, a zegar na mecie pokazał czas 2:08:21. Teraz taki wynik nie satysfakcjonuje Mo, chce szybko poprawić ten rezultat. Czy zmiana szkoleniowca wyjdzie mu na dobre przekonamy się już 22 kwietnia przyszłego roku w Virgin Money London Marathon. Do tego startu ma się przygotowywać w Afryce. 

RZ