MŚ: Joanna Linkiewicz: „Wynik jest taki, jaki jest”

  • Biegająca Polska i Świat

Wicemistrzyni Europy z Amsterdamu nie weszła do finału 400m pp. Swój bieg półfinałowy zakończyła na siódmym miejscu z czasem 56.25, dalekim od jej życiówki (55.25) oraz czasów jakie osiągała w tym sezonie (najlepszy to 55.42). Do awansu zabrakło mocy w drugiej połowie dystansu.

- Chciałam zaryzykować. Pójść odważnie. Trzymać się na równi z dziewczynami, żeby mi za bardzo nie uciekły. Tak zrobiłam, ale tempo okazało się za mocne. Na końcu mnie już trochę podcięło. Ten dziesiąty płotek był naskoczony, a ja wytraciłam prędkość- mówiła Linkiewicz, która już nie wróciła do poprzedniego tempa i nie dogoniła rywalek.

- Nie udało się. Wynik jest taki, jaki jest - mówiła zawodniczka, która przyczyn takiego stanu rzeczy upatruje w nastawieniu psychicznym.

- Przygotowania szły bardzo dobrze. To chyba tkwi w mojej głowie i może boję się tego przełamania 56 sekund, co regularnie mi się udawało w poprzednim sezonie. Z drugiej strony wydaje mi się, że poszłam dzisiaj odważnie. Muszę to sobie wszystko przeanalizować z trenerem - mówiła Joanna Linkiewicz, która jako medalistka mistrzostw Europy, ma wobec siebie większe wymagania.

- I może właśnie to mnie to zablokowało. Zawsze, gdy wychodzę na bieżnię, chcę z siebie dać jak najwięcej. Czasami za dużo od siebie wymagam. Za bardzo chcę - podsumowała nasza biegaczka.

Najszybszy czas w półfinałach uzyskała Zuzanna Hejnowa - 54.59.

Z Londynu IB