Przygotowania do tego biegu trwają już od kilku lat. Nic w tym jednak dziwnego. Pierwsza edycja Snowman Run ma być jednym z najtrudniejszym biegów na świecie.
Niewielu może pochwalić się ukończeniem trekingu na Snowman Trail, nie wspominając o bieganiu w tak nieprzyjaznym biegaczom miejscu. Tymczasem król Buthanu właśnie tam chce zorganizować bieg na dystansie 300 km. Jednocześnie organizator traktuje sprawę bezpieczeństwa ultramaratończyków bardzo poważnie. Regularnie na określonych odcinkach trasy odbywają się biegi kontrolne z udziałem wyłącznie miejscowych biegaczy.
Jednak Snowman Run ma być czymś więcej niż tylko wyjątkową przygodą w Himalajach i zwiedzaniem rzadko odwiedzanego Buthanu. Celem tej imprezy będzie poinformowanie międzynarodowej społeczności o skutkach zmian klimatycznych.
Niestety Bhutan zalicza się do miejsc, gdzie skutki działalności człowieka są namacalne. Jedno z najbiedniejszych - aczkolwiek również najszczęśliwszych - państw świata jest regularnie nawiedzane przez powodzie i traci swoje lodowce. Buthan dosłownie się roztapia, a wraz z kurczeniem się lodu i pokrywy śnieżnej, traci gatunki zwierząt i roślin oraz bezpieczeństwo mieszkających w pobliżu ludzi.
Bieg, który wystartuje 13 października 2020 r. jeszcze nie rozpoczął zapisów. Wiadomo jednak, że lista startowa będzie otwarta tylko dla elity ultramaratończyków górskich. Zarówno dystans jak i ukształtowanie terenu oraz wysokość trasy, nie sprzyjają nabywaniu doświadczenia. Oferują za to wyjątkowe doznania.
Bieg rozpocznie się w Gasa Dzong. Poprowadzi trasą na wysokości 5320m do doliny Bumthang. Na pokonanie całości dystansu organizatorzy przewidują ok. 5 dni. Jedną z atrakcji biegu ma być widok na najwyższy na świecie, niezdobyty dotychczas szczyt Gangkar Puensum (7570m n.p.m).
Niestety wysokość wpisowego i inne szczegóły organizacyjne nie zostały jeszcze ogłoszone. Działa już za to strona internetowa, rozpisano też konkurs na logo imprezy.
Strona imprezy: www.snowmanrun.org
IB