Jamajski sprinter podważa zasadność przepisu, przez który medale olimpijskie stracili wszyscy jego koledzy ze sztafety 4x100m, w tym Usain Bolt. Swoje racje będzie udowadniał przed Trybunałem Arbitrazowym ds. Sportu (CAS) w Lozannie.
W tym tygodniu prawnik biegacza złożył odpowiedni wniosek w tej sprawie i wpłacił wymaganą do rozpoczęcia procedury sumę. Trybunał nie wyznaczył jeszcze terminu posiedzenia.
Przypomnijmy, zakazane środki (metyloheksanaminę) wykryto podczas tzw. retestów w próbkach krwi biegacza, pobranych na IO w Pekinie w 2008 r. W efekcie cała drużyna - Carter, Michael Frater, Asafa Powell i Usain Bolt - została zdyskwalifikowana z olimpijskiej rywalizacji i musiała oddać złote medale, co już zresztą nastąpiło. Tym samym Usain Bolt stracił jeden ze swoich 9 złotych krążków olimpijskich.
Jak podaje serwis InsidetheGames, cała czwórka Jamajczyków zamierzała odwołać się od decyzji MKOL. Ostatecznie zrobił to tylko Carter. Zwracając medal Bolt miał powiedzieć, ze "przepisy są przepisami" i akceptuje zasady MKOL.
Co ciekawe, Nesta Carter wciąż nie został oficjalnie zawieszony przez IAAF i nadal może uczestniczyć w imprezach rangi mistrzowskiej.
źródło: InsidetheGames, Reuters
fot. wikipedia