To (nie) koniec „Drogi do Rio”. „Trzeba walczyć”

Mimo wielkiego zaangażowania pomysłodawców, sporej liczby publikacji prasowych i wielu udzielonych wywiadów, pomysłodawcom projektu „Droga do Rio” - Danucie Urbanik, Emilowi Dobrowolskiemu i Kubie Nowakowi - nie udało się zebrać wymaganej kwoty do jego realizacji, czyli przygotowania olimpijskie. Jak jednak mówią biegacze, nie oznacza to końca marzeń o występie w Brazylii.

Projekt wystartował pod koniec listopada ubiegłego roku. Plan zakładał, że dzięki ofiarności darczyńców, miłośników biegania i kibiców, poprzez portal crowfundingowy uda się zebrać 75 tys. złotych na przygotowania wspomnianej trójki. Pieniądze można było wpłacać do 25 stycznia,.w zamian otrzymując określony upominek (m.in. spersonalizowaną elektroniczną pocztówkę z treningów czy pakiet jadłospisów).

Ostatecznie zbiórkę wsparły 102 osoby. Wspólnymi siłami udało się zgromadzić 9 050 zł. To oczywiście wiele poniżej zakładanej kwoty. Jednak zawodnicy – wielokrotni medaliśmi MP w biegach ulicznych i na bieżni - nie składają broni.

– Jestem bardzo wdzięczny wszystkim, którzy wsparli nasze przygotowania. Każda złotówka przybliża nas - Danusie, Emila i mnie do celu. Na pewno damy z siebie wszystko, by nie zawieść oczekiwań. Biegi wytrzymałościowe uczą zawziętości, determinacji i uporu, więc mimo braku pełnego wsparcia nie tracę motywacji – mówi Jakub Nowak, aktualny wicemistrz Polski w maratonie.

– Już 27 stycznia wylatuje na najdłuższy obóz treningowy w mojej karierze. Przez 70 dni będę ćwiczył w Albuquerque w USA. Może nie będzie idealnie, nie będzie całego zaplecza, które umożliwiłoby mi pełną regenerację, ale walczyć trzeba. Dziękuję jeszcze raz tym którzy otworzyli swoje serca i portfele – dodaje Nowak, który celuje aktualnie w olimpijskie minimum (2:11:30).

31. Letnie Igrzyska Olimpijskie w Rio potrwają od 5 do 21 sierpnia.

RZ