Biegi sztafetowe zawsze dostarczają emocji. Zwłaszcza w naszym kraju, który posiada halowych rekordzistów świata w zmaganiach na 4 x 400 m i doskonałą sztafetę kobiecą na tym samym dystansie. Ale oprócz tradycyjnych kombinacji, nie brakuje też tych bardziej zwariowanych. W czwartek ustanowiono Rekord Guinnesa w sztafecie... 100 x 10 km.
Próby poprawy rekordu w tej niecodziennej i mało popularnej konkurencji podjęli się żołnierze i pracownicy Królewskich Sił Powietrznych (RAF) stacjonujący w Cosford. Do pobicia mieli wynik 69 godzin 6 minut i 52 sekundy z 2015 roku. Zmagania trwały od poniedziałku.
Żeby poprawić rekord, każdy z biegaczy swoje 25 okrążeń musiał przebyć w czasie ok. 41 minut i to niezależnie od pogody czy pory dnia, a biegano w dzień i w nocy. Jak się okazało, średni wynik był o wiele lepszy - 38:47. Ostatecznie uzyskano rezultat 64:36:21. Rekord czeka na ratyfikację.
The challenge is over. @10kRAF100 finished, smashing the world record by an immense 4hr30min with an average time of ~38min47sec. Just amazing to be a part of. Thank you to all who made this happen across. @RoyalAirForce and the civilian timekeepers. @RAF_Cosford pic.twitter.com/N0Zt5wGqU7
— Howard Fielder (@howardfielder) 24 maja 2018
Pomysłodawcą akcji był maratończyk Michael Kallenberg, pełniący służbę w RAF. Zawodnik legitymuje się rekordami 29:46 na 10 km i 2:20:18 na królewskim dystansie. Sam pobiegł w czwartek ok. 4 rano czasu lokalnego, na ostatniej zmianie, kończąc rekordową próbę. Nie musiał już się spieszyć, bo przewaga była spora.
Wspólnymi siłami biegacze pokonali 1000 km, krążąc po bieżni przez prawie 3 dni. Dodajmy, że nieco większa odległość dzieli Warszawę od Dortmundu, trochę mniej jest z Krakowa do Wenecji.
RZ