Trwają zapisy do 10. edycji Visegrad Maratonu. Nie będzie to jednak najszczęśliwszy jubileusz, bo najprawdopodobniej będzie to ostatnia edycja imprezy z bazą w Rytrze.
Visegrad Maraton to bieg transgraniczny ze startem w Podolińcu na Słowacji. Meta zawodów znajduje się w Rytrze. Impreza organizowana jest od 2006 roku. Trzy razy zawody zwyciężał Grzegorz Czyż, rok temu z czasem 2:42:34.
Organizatorzy długo wahali się z podjęciem decyzji o zaprzestaniu organizacji imprezy. Jednak ich zdaniem formuła zawodów została wyczerpana.
– Decyzję chcieliśmy podjąć już wcześniej, ale wstrzymywaliśmy się do dziesiątej edycji maratonu. Chcieliśmy doczekać jubileuszu. W czerwcu nie chcemy jednak robić pogrzebu, tylko święto biegania. Liczymy na wysoką frekwencję. Uruchomiliśmy wcześniej zapisy, zaczęliśmy już promocję imprezy – powiedział nam Jan Tomasiak, organizator biegu.
Co spowodowało, że Visegrad Maraton znika mapy biegów?
– Niestety frekwencja spadała, a bieg generuje duże koszty. Składa się na to wiele rzeczy. np. start w innym miejscu i konieczność zapewnienia transportu zawodników na Słowację. odatkowo z naszych obserwacji wynika, że formuła maratonów ulicznych w małych miejscowościach po prostu się wyczerpała. Duże miasta organizują duże imprezy, podbierając uczestników tym mniejszym. A maratonów nie można biegać co tydzień. Spadającą frekwencję widać nie tylko po naszym biegu. Nie jesteśmy w stanie zwiększyć frekwencji do pół tysiąca czy tysiąca osób – konstatuje Jan Tomasiak.
Visegrad Maraton próbował zwiększyć popularność imprezy organizując rok temu biegi towarzyszące na krótszych dystansach. Nie wpłynęło jednak znacząco na frekwencję.
– Bardzo żałujemy, że do tego doszło. Od dwóch lat staraliśmy się pozyskać sponsora tytularnego, jednak to nie jest atrakcyjny bieg dla sponsora. Firmy wolą zawody, gdzie biegnie dużo więcej osób i można pokazać się w mediach. Błędne koło. Przy 200 biegaczach nie byliśmy wielkim nośnikiem reklamy. To była impreza ciągle dotowana. Z naszych analiz wynika, że nie będzie nigdy na siebie zarabiała – przyznaje organizator.
Jednocześnie cieszy się, że dla całkiem sporej grupy biegaczy było to ważne wydarzenie.
– Mam mnóstwo telefonów z całej Polski od biegaczy, którzy żałują że impreza się kończy. Pytają też jak można pomóc. Mimo ich szczerych chęci, nie chcemy organizować kolejnej edycji, do której znów trzeba będzie dołożyć. To jest ciągła walka o sponsorów – mówi Jan Tomasiak.
Stowarzyszenie Visegrad Maraton Rytro nie rezygnuje jednak całkowicie z organizacji biegów. Uwaga skupi się teraz na Biegu Wierchami i Biegu Niepodległości w Nowym Sączu. Ten pierwszy, po sukcesie premierowej edycji, wzbogacić ma się o dystans 50 km. Zmienić na się też trasa zawodów w porównaniu z ubiegłym rokiem.
– Myślę, że Bieg Wierchami sprawi, że bieganie w Rytrze będzie jeszcze silniejsze. Wytyczyliśmy bardzo atrakcyjną trasę. Miejscowi członkowie stowarzyszenia są bardzo zadowoleni i są ciekawi, jak ocenią ją biegacze, którym te tereny nie jest znane. Bieg ultra ma 2600 metrów przewyższenia i dwa wymagające podbiegi. Może zaskoczyć, jeśli nie zachowa się sił – awizuje organizator. Dopytywany o szczegóły dodaje:
– Poruszać się będziemy Pasmem Radziejowej. Tym razem nie będzie długiego zbiegu w dolinę Małej Roztoki, podążymy granią aż do Rytra. Tam przekroczymy Poprad i wybiegniemy w pasmo Jaworzyny Krynickiej – opisuje mówi Jan Tomasiak.
10. Visegrad Maraton i 2. Bieg Wierchami zaplanowano na weekend 20-21 21 czerwca. Zapisy trwają do 18 czerwca.
RZ