parkrun Łódź jak „kurczak z rożna”

  • Biegająca Polska i Świat

W sobotę 6 czerwca już po raz 154. w Parku im. Józefa Poniatowskiego w Łodzi spotkali się amatorzy porannego biegania. Włóknicze miasto to jedna z największych edycji parkrun Polska, czyli cotygodniowych biegów na 5 km w najciekawszych parkach w naszym kraju. I mimo, że upał dokuczał od samego rana, trasa - usytuowana wśród drzew - dawała nadzieję na odrobinę cienia.

Relacja Janusza Milczarka, Ambasadora Festiwalu Biegów

Start punktualnie o godzinie 9:00. Chętnych 151 osób, w tym moje skromna osoba. Lekko nie było, o czym mogą świadczyć chociażby dwa poniższe zdjęcia, wykonane przed i po biegu. Trasa w Łodzi jest troszkę dłuższa o około 150 metrów od standardowych 5 km. I dość trudna - z kilkoma zawrotami. Na wykresie gps przypomina „kurczaka z rożna”.

Jest to bieg, przed i po którym, a często też i w trakcie, toczy się jeszcze wiele dyskusji, nie tylko na temat biegania. Bo parkrun to coś więcej niż tylko bieganie. Czasami jest nawet tak, że gdy mimo osiągnięć współczesnej techniki, porozumiewania się na odległość i geolokalizacji, nie udaje się namierzyć danej osoby, z pewnością graniczącą 100% można przyjąć, że na parkrunie się ona pojawi...

I zawsze dzieje się coś dodatkowego. Raz jest to jakieś święto. czyjeś urodziny, innym razem pojawia się uczestnik gdzieś z Polski – Krakowa, Gdyni. Tym razem dla biegaczy przygotowane były odblaskowe opaski na rower lub plecak.

Nieoceniony fotograf - FotoDoktorek, jak zwykle na stanowisku, "strzelał" fotki tu i tam (GALERIA).

Zwyciężyli - Katarzyna Joanna Kowalczyk (22:41) i Michał Stawski (17:52). Obydwoje poprawili swoje dotychczasowe życiówki. A mój czas to tym razem 21:50 i wygrana w kat. M50-54.

Krótki bieg, krótka relacja... Najważniejsze w tym biegu jest to, o czym już napisałem. A bieganie szybkich „piątek” wyrabia w biegaczu umiejętności, które poprawiają szybkość a tym samym i wyniki w startach na dłuższych dystansach. Zdecydowanie warto przychodzić i biegać w parkrunach. Miejsc, w kttórych można to regularnie robić przybywa....

Janusz Milczarek, Ambasador Festiwalu Biegów