Dolinę Charlotty odwiedziliśmy dzięki wygranej w konkursie Festiwalu Biegowego i organizatorów Weekendu Biegacza. Był to najmilszy prezent urodzinowy jaki tylko mogłam sobie wymarzyć. Bieg po lesie połączony z pobytem w niezwykłym ekskluzywnym miejscu w domku na drzewie brzmiało zupełnie jak bajka.
Relacja Magdy Chełmickiej
Bieg na Fali miał charakter crossu i był poprzedzony 2 dniowymi piątkowo-sobotnimi warsztatami naukowo-treningowymi. Pomysłodawcą i patronem biegu był Robert Korzeniowski, od piątku 21 listopada członek galerii sław IAAF.
Sam bieg odbył się w niedzielę 23 listopada. Na starcie stanęło blisko 180 zawodników prawie z całej Polski, łącznie z Robertem Korzeniowskim który wrócił z Monako. Organizatorzy oprócz klasyfikacji indywidualnej wprowadzili też współzawodnictwo 4-osobowych drużyn. Do rywalizacji stanęło tu 10 zespołów. Start i metę wyznaczono przed głównym wejściem do hotelu.
Rywalizację poprzedziła wspólna rozgrzewka poprowadzoną przez Roberta Korzeniowskiego. Punkt 11.00 wystartowaliśmy. Do pokonania mieliśmy niespełna 12 km, a trasę poprowadzona po malowniczej Dolinie Charlotty. I dla tej crossowej trasy pięknej i wymagającej warto było przyjechać aż z Krakowa!
Warto dodać, że był to pierwszy bieg w tym miejscu, a trasa była bardzo dobrze przygotowana i oznakowana. Pogoda również spisała się na medal.
Najlepszemu zawodnikowi Pawłowi Piotraschke pokonanie dystansu niespełna 12 km zajęło 40 minut i 35 sekund, a najlepszej zawodniczce Marlenie Wieleba 51 minut i 56 sekund. Ponadto na podium stanęły w Iwona Kosicka i Aleksandra Borusińska (odpowiednio 2. i 3. miejsce) oraz Mariusz Borychowski i Krzysztof Krygier.
Na zwycięzców czekały puchary i nagrody ufundowane przez organizatora: wspaniałe albumy FESTIWAL LEGEND ROCKA i vochery ufundowane przez Resort i Spa Dolina Charlotty. Dla wszystkich uczestników przewidziano pamiątkowe medale, a dla szczęśliwców nagrody rzeczowe wyłonione w drodze losowania.
W klasyfikacji drużynowej zwyciężyła drużyna STOPA Słupsk przed TUPOTEM Ustka i Biegającym Wągrowcem. Czterech Zawodników zwycięskiej drużyny, a także zwycięzcy w poszczególnych kategoriach wiekowych, zostali uhonorowani pamiątkowymi statuetkami.
Pełne wyniki znajdziecie w festiwalowym KALENDARZU IMPREZ.
Organizator obiecywał, że nie był to ostatni Bieg na Fali i zaprosił wszystkich uczestników razem ze znajomymi i rodzinami na 2015 rok. Ja zamierzam tam wystartować, by poprawić swój nie najlepszy wynik i powalczyć o pierwsze miejsce w kategorii.
Mój - 1:03:37 i drugie miejsce w kategorii wiekowej K-40 - nie był moim zwycięstwem, a raczej lekcją pokory. Tak kiepski wynik osiąga się gdy się nie trenuje wcale od 3 tygodni, a od roku bardzo sporadycznie. Zero szybkości.... Ale warto było tu przyjechać.
Dolina Charlotty to okolica wspaniała do biegania - Robert Korzeniowski powinien tu zorganizować obóz treningowy... Malownicze miejsce wśród lasów i jezior, górek i dolinek. Tutaj na prawdę można odpocząć - CISZA, która tylko zakłócają zwierzęta z pobliskiego ZOO.
Hotel przyjazny biegaczom i matkom karmiącym, do których się zaliczam. Przepyszna lekkostrawna kuchnia w Hotelowej Restauracji, bajkowe komfortowe Domki na Drzewach....
Ech nie chciało się stąd wyjeżdżać...
Pozdrawiam i zachęcam do odwiedzenia Charlotty nie tylko jesienią!
Magda Chełmicka