Polak na podium maratonu w europejskiej stolicy

A może by tak rzucić wszystko i... podbić Wyspy Owcze? Na taki pomysł wpadł maratończyk Wojciech Kopeć, który urodzinowy wyjazd połączył ze startem na wulkanicznym archipelagu.

W miniony weekend, w stolicy Wysp Owczych rozegrana została 16. edycja Thorshavn Marathon. Bieg jest reklamowany jako piękny i malowniczy, co między słowami można odczytać jako trudny. Trasa prowadzi wzdłuż fiordu. Nie brakuje tam podbiegów i płaskich odcinków (zobacz trasę).

Sama impreza rozgrywana jest w jednej z najmniej ze stolic na świecie. Thorshavn leży na wyspie Streymoy i zamieszkuje ją tylko 12 375 osób. Dla porównania podobną liczbę mieszkańców ma choćby Aleksandrów Kujawski.

Wygrał obrońca tytułu Niemiec Raul Jankowski, który uzyskał czas 2:38:00. Tym samym poprawił on należący do siebie rekord trasy wynoszący 2:44:48. Za jego plecami finiszował 32-letni Wojciech Kopeć z rezultatem 2:38:34. Trzeci był Szwed Simon Karlson z wynikiem 2:46:34.

Na piątej lokacie znalazł się inny z Polaków Tomasz Nadrowski, który trasę pokonał w 3:01:48.

To drugi maraton w tym roku maraton na koncie Wojciecha Kopcia. W kwietniu w Krakowie olsztynian był dziesiąty z rezultatem 2:28:09. W grudniu ubiegłego roku, również na drugim miejscu uplasował się w Honolulu z wynikiem 2:37:45, a miesiąc wcześniej był 30. w Nowym Jorku z rezultatem 2:29:47.

W tym roku na Wyspach Owczych poprawiono również rekord trasy w biegu pań. Zwyciężczyni zmagań, doświadczona Słowenka Helena Javornik - olimpijka z 2004 roku, pokonała trasę w 3:09:16. Poprzedni rekord ustanowiła Farerka Rigmor N Arge w 2006 roku na poziomie 3:16:21.

Dodajmy, że Thorshavn Marathon w 2013 roku wygrała Polka Agnieszka Łęcka z czasem 3:26:08. Nad drugą zawodniczką na mecie miała wówczas 13 minut przewagi.

Łącznie tegoroczną edycją maratonu ukończyło 144 osób. Ostatni uczestnik, lokalny biegacz, potrzebował na to prawie 7 godzin.

RZ