Organizatorzy siedleckiego Biegu Prawie Górskiego udowadniają, że nawet na Mazowszu można skakać po wzniesieniach niczym alpejska kozica. Co więcej - w tym roku ma być jeszcze trudniej niż w premierowej odsłonie zawodów!
Geograficznie Siedlce leżą w Nizinie Południowopodlaskiej. Tutejsi biegacze tęskniąc za możliwością rywalizacji w Beskidach czy Tatrach postanowili... zorganizować zawody u siebie.
- Bardzo dużo Sieldczan biega na dystansach ultra albo uczestniczy w biegach górskich. Nie daleko Nas odbywa się Zimowy Cykl w Falenicy, w którym część osób stąd regularnie startuje. Postanowiliśmy więc zrobić coś podobnego i u Nas w mieście. Mamy trochę górek, wydm w lesie, więc od pomysłu do realizacji droga nie była długa - mówi Juliusz Ziółkowski, organizator imprezy.
W porównaniu do pierwszej edycji biegu wprowadzono kilka zmian. Biegacze już nie będą przebiegać przez miejscową jednostkę wojskową, tylko śmiagać wokół niej. Dystans pozostaje ten sam i wynosi 10 km.
- Zdecydowaliśmy się zmienić trasę, bo uznaliśmy że tamta była za łatwa. Teraz zamiast jednej pętli, będą dwa okrążenia po 5 km. Trasa praktycznie cały czas prowadzi po górkach i wzniesieniach, bo zrezygnowaliśmy z częci piaszczystej. Na jednym okrążeniu przeżwyszenie wynosi pond 100 metrów. Jak na nizinę to nie jest zły wynik – opisuje organizator.
Impreza cieszy się dużym zainteresowaniem. Limit uczestników wynosi 150 osób, jednak pulę uczestników już trzeba było już zwiększyć.
- Limit zwiększyliśmy do 160 miejsc. Jeszcze kilka mamy w zapasie. Ograniczenie liczby startujących narzuca nam miejsce, w którym biegamy. Las nie daje nam żadnej swobody. Tymi alejkami nie pobiegnie tysiąc osób, co nie znaczy że bieg będzie nudny - dodaje Juliusz Ziółkowski.
Zawody odbędą się w sobotę 17 października. Start z terenu Lasu Gołobórz w okolicach ulicy Jagodowej, o godzinie 12.00. Impreza ma być zakończeniem sezonu biegowego w Siedlcach. Po dekoracji zaplanowano piknik z poczęstunkiem.
2. Siedlecki Bieg Prawie Górski w naszym KALENDARZU IMPREZ.
RZ