Przełajowa inauguracja Grand Prix Żoliborza


W środowe popołudnie przełajowym biegiem po Parku Kępa Potocka w Warszawie rozpoczęła się kolejna edycja Grand Prix Żoliborza. Wystartowało 217 osób, walka o najwyższy stopień podium była zacięta w obu kategoriach.

Rywalizowano na dystansie 5 km. Trasa - lekko zmodyfikowana względem ubiegłego roku i wyrównana do pełnego dystansu - składała się z dwóch pętli. W całości bieg prowadził po trawie i tylko momentami przecinał asfaltowe alejki. Na każdym okrążeniu spodziewać się można było aż 8 podbiegów.

Pierwsze kilkaset metrów to prowadzenie Hubert Kreda. Później jednak do pracy wziął się Jakub Pudełko. Zawodnik gospodarzy, czyli klubu Entre.pl Team, biegł jakby uskrzydlony swoimi ostatnimi sukcesami, w tym brązowym medalem Akademickich Mistrzostw Polski w klasyfikacji uniwersytetów. Do mety dotarł w czasie 16:44, co było najlepszym wynikiem dnia.

– Biegło się dobrze, choć czuję zmęczenie po AMP, które rozegrano (w sobotę) Łodzi. Dodatkowo w kolejnym dniu wystartowałem w Książenicach. Tu miałem trochę obaw, głównie ze względu na podbiegi. Wiedziałem też, że startuje Sebastian Polak, który w takich warunkach jest mocny. Próbowałem rozegrać bieg tak, by mieć szanse na zwycięstwo. Po 2 km wyszedłem na prowadzenie, zmieniał mnie jeszcze Paweł Woźnicki. Decydującym momentem był początek podbiegów na drugiej pętli – relacjonował na mecie Jakub Pudełko.

Zwycięzca za plecami zostawił wspomnianego Sebastiana Polaka, ubiegłorocznego triumfatora Grand Prix Żoliborza z kompletem trzech zwycięstw. Dziś popularny „Słonik” miał do siebie trochę pretensji.

– Nie uda się już zdobyć hat tricka (śmiech) ale wciąż walczę o zwycięstwo w całym cyklu. Jeszcze są dwa biegi przed nami i będę walczył z Kubą. Jestem niezadowolony, bo nie wykorzystałem swojego potencjału. Nie jestem zmęczony po biegu. Można powiedzieć, że trochę się obijałem i biegłem na 90 procent możliwości. Myślałem, że przyspieszę pod koniec i wygram, ale już Jakub był za daleko – analizował Sebastian Polak.

Wśród kobiet najlepsza okazała się Joanna Cibicka, która rywalizowała o zwycięstwo z Dianą Dawidziuk. Ostatecznie na metę jako pierwsza wbiegła zawodniczka z Żabieńca – finiszowała z czasem 20 minut i 17 sekund.

– Warunki do biegania były wyśmienite, pogoda idealna. Trasa wymagająca, bardzo dużo podbiegów. Naprawdę można było się zmęczyć – opisywała Joanna Cibicka. – Jestem zadowolona ze swojego występu. Biegłam ze swoją koleżanką, co jakiś czas zmieniałyśmy się z Dianą na prowadzeniu. Z tego co wiem, to Diana narzeka na dyspozycję dnia. Ale mamy prawo być zmęczone, bo mamy za sobą dwa starty w ostatni weekend, w tym Akademickie Mistrzostwa Polski – usprawiedliwiała rywalkę zwyciężczyni, która w ubiegłym roku zaliczyła tylko ostatni etap GP Żoliborza – bieg na 15 km. – Teraz wystartuję chyba w całym cyklu skoro tak dobrze się wszystko zaczęło – uśmiechała się Joanna Cibicka.

Pełne wyniki dzisiejszego biegu znajdziecie w naszym KALENDARZU IMPREZ.

Przypomnijmy, że Grand Prix Żoliborza rozgrywane jest w formule 5-10-15 km. Kolejny etap cyklu już 13 maja. Trasa o długości 10 km prowadzić będzie Pasem Nadwiślańskim.

RZ