Marcin Chabowski wygrał 14. Recordową Maniacką Dziesiątkę. Biegacz z Wejherowa, wracający do rywalizacji po ubiegłorocznym złamaniu kości śródstopia w Warszawie, uzyskał wynik 29:45.
– Wracam po kontuzji. Trenuję dopiero 3 miesiące. Wracam do Poznania i znowu wygrywam. Cieszy mnie to, forma idzie do góry – mówił po biegu Chabowski reporterowi WTK Poznań.
Chabowski przez 9,5 km chował się za plecami innego z faworytów, Adama Nowickiego.
Zaatakował na kilkaset metrów przed metą. Wyczerpany walką z wiatrem Nowicki nie był w stanie odpowiedzieć na ten ruch rywala.
Na mecie panowie długo rozmawiali o przebiegu rywalizacji.
– Adam zrobił cały bieg, za co mu serdecznie dziękuję. Ja pobiegłem taktycznie, bo nie czułem się na siłach by prowadzić bieg. Wiem, że w równej walce z Adamem, gdybym mu pomógł na trasie, byłoby inaczej – przyznał Chabowski.
Chabowski podzielił się też planami na tegoroczny sezon. Tymi najbliższymi...
– Szykuję formę na Półmaraton Poznański, gdzie będę bronił tytułu. Mam na dzieję że będę mógł rywalizować na równi z Kenijczykami.
… i tymi nieco dalszymi:
– W sierpniu będę bronił tytułu mistrza kraju na 10 km (w Gdańsku – red.), potem będę chciał pobić rekord kraju w półmaratonie. Szykuję się na wrzesień.
– Docelowo, jestem w trakcie długich przygotowań do Igrzysk Olimpijskich. Szukam partnerów i sponsorów, by podjąć walkę najpierw o minimum, a potem o wysokie miejsce w Tokio. Tu zacząłem swój „Projekt Igrzyska”.
Sam Adam Nowicki był rozczarowany swoim drugim miejscem (czas 29:51) i postawą Chabowskiego.
– Ubolewam, że Marcin nie współpracował na biegu, ale takie są biegi. Z przodu biegnie się trudniej. Bierze się na siebie wiatr. Z drugiej strony sam dopiero skończyłem pierwszy etap przygotowań do sezonu i wiedziałem, że nie będzie łatwo. Ale chciałem się sprawdzić. Chciałem wygrać, jak każdy, ale Marcin mnie pokonał. Czekam na rewanż.
– 25 marca biegam Półmaraton w Poznaniu (bieg jest 15 kwietnia - red.) po rekord życiowy, 7 kwietnia chciałbym nabiegać minimum ma ME na 10 000m. Liczę, że się uda, będę robił wszystko, by tak się stało – dzielił się planami Adam Nowicki.
9. Festiwal Biegowy: Na Święto Kobiet Panie zapisują się ze zniżką 30 proc!
Rekordu imprezy nie udało się pobić (29:00 Edwina Mely), ale zdaniem obu biegaczy warunki do rywalizacji były dziś dobre.
– Pogoda jest świetna, ale na trasie przeszkadzał na ma wiatr. To było zdradliwe. Ale na pogodę nie możemy narzekać, bo to jedne z lepszych warunków w jakich przyszło nam tu biegać – mówił Chabowski.
– Trasa jest szybka, ale w zeszłym roku biegało mi się tu lepiej. Trochę wiało na trasie, ale pamiętam też, że kiedyś sypało tu gradem. Wszystkiego nie można mieć, na rekordy życiowe mogłoby być ze 3-4 stopnie mniej – dodał Adam Nowicki.
Podium biegu uzupełnił Białorusin Ilya Slawenski (30:59).
Rywalizację kobiet wygrała Paulina Kaczyńska (33:59), przed Moniką Andrzejczak (34:36) i Dominiką Nowakowską (35:25).
Pełne wyniki: TUTAJ
red. na podstawie transmisji online WTK Poznań