Rafał Wilk znów Mistrzem Świata! Ze startu wspólnego

Podobnie jak przed dwoma laty w Kanadzie, także w szwajcarskim Nottwil Rafał Wilk zdobył mistrzostwo świata zarówno w jeździe indywidualnej na czas, jak i w wyścigu ze startu wspólnego.

Trasa 46,5-kilometrowego dystansu preferowała kolarzy, którzy dobrze się czują na górskich odcinkach i technicznych zjazdach. Zawodnicy przedsmak tego, co ich czeka, mieli od razu po starcie na wąskim podjeździe tuż za wyjazdem z bieżni. Jednak dopiero seria zakrętów i stromych zjazdów pod koniec pętli pokazała, że kolarstwo ręczne to nie jest sport dla każdego

- Ja lubię takie góry i wyzwania. Z reguły jest tak, że podjazdy, które na treningach wydają się względnie małe, w czasie zawodów gwałtownie rosną - żartował Rafał Wilk, który w czasówce sięgnął po złoty medal wyprzedzając Niemca Vico Merkleina o 42 sekundy.

W wyścigu ze startu wspólnego rzeszowski kolarz prowadził od startu do mety, odłączając się od grupy na drugim podjeździe. Na metę przyjechał z czasem 1:32:40. Vico Merklein ponownie był drugi, tym razem tracąc 49 sekund do zwycięzcy.

- Trasa była godna mistrzostw świata. Zdecydowanie selektywna. Przed startem sprawdzałem dokładnie sprzęt. Nie chciałem, żeby powtórzyła się historia sprzed roku, gdy z Greenville z powodu problemów technicznych wracałem do kraju tylko z jednym złotym medalem. Wszystko dobrze się ułożyło i muszę powiedzieć, że nie kosztowało mnie to tak dużo wysiłku, jak się spodziewałem. Cieszę się, że po raz drugi zdobyłem mistrzostwo świata na tych zawodach i udowodniłem wysoką formę - mówił nam Rafał Wilk na mecie.

Problemy techniczne w obydwu wyścigach miała za to Renata Kałuża, która nie obroniła tytułu sprzed roku i dwukrotnie ukończyła rywalizację jako brązowa medalistka.

- Jest lekki niedosyt, ale po tym wszystkim, co mi się przytrafiło na trasie, cieszę się z miejsca na podium - mówiła Renata Kałuża, która pierwszego dnia musiała nadrobić nieco trasy po tym, jak ktoś zajechał jej drogę, a podczas drugiego wyścigu będąc na jego prowadzeniu musiała walczyć z awarią roweru.

W sumie nasi kolarze ręczni przywiozą ze Szwajcarii 2 złote i 2 brązowe medale. Cała kadra kolarzy - wliczając w to także kategorię C5 i tandemy - zdobyła 9 krążków. Gratulujemy!

IB