Silesiaman MTB Triathlon: W Parku Śląskim! [ZDJĘCIA]


To nie były zwykłe zawody triathlonowe. Bo i sprzęt, który w nich wykorzystywano z triathlonem ma niewiele wspólnego. Daje za to okazję do spróbowania się z dyscypliną zyskującą coraz bardziej na popularności. O taryfie ulgowej nie mogło być jednak mowy.

W niedzielę w Parku Śląskim w ramach Etixx Silesiaman MTB Triathlonu  do pokonania był dystans 1/8 Ironaman'a - 500 metrów pływania, 21 km (hardcorowej) trasy rowerowej i 5 km biegu. Na starcie stanęło w sumie 152 zawodników.

Chociaż niewielu wierzyło, że w Parku Śląskim można pływać, sanepid nie widział przeszkód, by start zawodów triathlonowych stał się faktem.

Rowerowa trasa w wersji MTB wielu dała popalić. Park Śląski niejednokrotnie zaskakiwał swoimi terenami - Parkowe Hercklekoty MK team'u czy Bieg Górski grupy NonStopAdventure to przykłady zawodów, które zadziwiły uczestników. Pojawiały się nawet komentarze, że organizatorzy sami usypywali górki by było ciężej.

Z relacji zawodników wynika, że Michał Lisieński - czołowy triathlonista i koordynator techniczny Silesiaman Triathlon, a także Filip Żok - organizator imprez sportowych w Parku Śląskim - przeszli samych siebie. Z trasą biegową też nie byli łaskawsi.

Z pływaniem wielu zawodników poradziło sobie bardzo szybko i strefa zmian zaczęła robić się pusta. Niestety jeden z zawodników, już w tym miejscu musiał pożegnać się dalszą walką. - Rozciąłem sobie skórę pomiędzy palcami. O ile na rowerze jakoś bym dał radę, z bieganiem i tak bym sobie nie poradził. Moja stopa by tego nie zniosła. Bardzo żałuję, bo długo się przygotowywałem do tego startu - żałował jeden z zawodników.

Nie był jedyny, który zakończył swoją przygodę szybciej niż planował. Organizatorzy co chwilę witali w strefie kolejne osoby, których rowery nie wytrzymały na trasie. Uszkodzony łańcuch i przebita dętka to problemy, z którymi borykali się zawodnicy. Przyzwyczajeni, że sprinterskie dystanse zajmują zawodnikom mniej niż godzinę byliśmy zaskoczeni faktem, że pierwszy zawodnik po tym czasie nie wrócił jeszcze nawet z trasy rowerowej.

1:16:09 tyle dokładnie potrzebował Mateusz Tylek by stanąć na najwyższym podium Etixx Silesiaman MTB Triathlon. Wśród Pań zwyciężyła Dominika Kozak osiągając czas 1:27:42.

"Kolejna zawody Silesiaman Triathlon MTB ukończyłam na pierwszym miejscu open. Ścigałam się w Parku Śląskim, miejscu, gdzie realizuję większość swoich treningów biegowych. Pływanie na szczęście było krótkie,woda na całej trasie była płytka i bardzo zamulona. Płynęłam w czołówce więc nie miałam takiego problemu jak zawodnicy za mną. Miejscami miałam nawet okazję dotknąć ręką dna.

Trasa kolarska była bardzo wymagająca. Duże i ciężkie podjazdy, strome i kręte zjazdy... nogi bolały mnie jak nigdy, ale wkręcałam sobie, że bòl przecież nie istnieje.Trasa biegowa do łatwych też nie należała. Były dwie pętle. Połowa pętli pod górkę, druga połowa z górki i po prostej. Tu już czułam się dobrze, wiedząc, że najcięższe mam już za sobą"

- napisała na swoim fanpage'u pani Dominika.

Opinie pozostałych zawodników były bardzo podobne:

- Świetna impreza, kolejny raz zmierzyłem się ze sobą i pomimo,że w Gliwicach miałem pecha z rowerem i nie ukończyłem triathlonu, dzisiaj szczęśliwie dobiegłem do mety. Trasa rowerowa była bardzo trudna technicznie, wiele osób w niektórych momentach po prostu zsiadało z rowerów. Widziałem też kilka upadków, ja na szczęście dojechałem w całości - śmiał się Pan Marek Zober, który jest z Silesiaman'em od początku.

Wśród startujących nie zabrakło znanych w sportowym światku zawodników. Benjamin Kuciński olimpijczyk z Aten a także wielokrotny rekordzista Polski juniorów w chodzie sportowym, także postanowił zmierzyć się triathlonem w Parku Śląskim.

- Przyznaję, nie było łatwo. Trasa rowerowa bardzo wymagająca. Kilka razy musiałem zakładać łańcuch bo spadał. Na szczęście się nie zerwał i spokojnie dojechałem do mety. Ogólnie jestem zadowolony - ocenił nasz znakomity chodziarz, ostatnio... bardziej biegacz.

- Kolejny raz u Was i kolejny raz super - gratulował Robert Kulig już na mecie. - Rower ciężki, na szczęście całe życie trenowałem downhill więc nie dość, że dałem radę to jeszcze sporo nadrobiłem - cieszył się. - Ale dziewczynom współczułem na trasie - dodał.

- Uwielbiam Wasze imprezy, bo oprócz świetnej organizacji zawsze jest jeszcze ten piknikowy klimat po, który bardzo mi pasuje - podsumował zawodnik.

Przed organizatorami ostatnia, najtrudniejsza impreza. Etixx Silesiaman Triathlon na dystansie 1/4 i 1/2 Ironmana. Już 30 sierpnia śmiałkowie zmierzą się z morderczymi dystansami. Cały czas można jeszcze zapisywać się na zawody. Nas na pewno na nich nie zabraknie, jeszcze w roli kibiców.

Pełne wyniki imprezy w naszym KALENDARZU IMPREZ.

KK