Silesiaman Gliwice Triathlon na rowerze... MTB [ZDJĘCIA]


Lato trwa w najlepsze. Podobnie rzecz się ma z cyklem imprez Etixx Silesiaman Triathlon. Za nami trzecia, tym razem gliwicka edycja.

Pomimo niezbyt sprzyjających prognoz cała impreza przebiegła bez zakłóceń. Chociaż zawodnicy zdecydowanie preferowaliby chłód, Drobny deszczyk też by nie zaszkodził - mówili. Nic z tego. Pływano, jeżdżono na rowerze i biegano w pełnym słońcu, podobnie zresztą jak to było we wcześniejszych odsłonach triatlonowego cyklu.

Ponownie jak w Katowicach, w Gliwicach mogły wystartować także dzieci. Organizatorzy zapewnili zawody dla maluchów w 4 kategoriach wiekowych, od najmłodszych po 14-latków. Maluchy mocno zaangażowały się w rywalizację, choć miały przed sobą tylko dwie konkurencje. Ścigały się na rowerze po czym zostawiały go w specjalnej strefie zmian i w biegu zbliżały się do mety. Często w towarzystwie swoich rodziców, którzy zagrzewali swoje pociechy do walki.

W każdej z kategorii, organizatorzy wyłonili po trzech zwycięzców. Brawa za odwagę, gratulacje za realizację. Tak dla małych sportowców jak i organizatorów. 

Punktualnie w południe prawie 250 zawodników wskoczyło do wody, by pokonać pierwszy odcinek triathlonowych zmagań. 450 metrów pływania, 22 km roweru i 5 km biegu - z takimi dystansami mierzono się w niedzielę w Etixx Silesiaman Triathlon.

Najszybszy, Jakub Woźniak potrzebował w sumie 57 minut i 33 sekundy, by dotrzeć do mety.

- Trasa rowerowa była szybka, płaska. Jedna pętla rowerowa też z pewnością pomogła nadrobić kilka sekund. Cieszymy się, że nasze zawody cieszą się taką popularnością i przyciągają "nazwiska". Dystans 1/8 IM to jednocześnie dobry trening dla profesjonalistów i niezły sprawdzian dla początkujących. Mimo wszystko ostatni czas na mecie to 1:49:40. Jesteśmy pod wrażeniem tych wyników. - stwierdziła rzeczniczka imprezy.

- To mój triathlonowy debiut. Cel był na ten sezon aby w 1/8 IM złamać 1:20. Pływanie poszło słabo, choć i tak lepiej niż się spodziewałem, więc jestem zadowolony. 130 miejsce po pływaniu, potem rower, tu niestety pokazały się efekty słabego pływania, na początku wyprzedzanie i w końcu dołączenie do grupy, niestety grupa średnio ogarnięta....straszne rwanie, dziwne zwalnianie i bardzo chaotyczne zmiany, efekt był taki że rower zajął mi 38min i 15s. Na końcu bieg, tu od razu kolka więc każda próba przyspieszenia kończyła się fiaskiem, ale mimo to przez cały bieg wyprzedzałem innych zawodników, bieg  zajął mi 18:29 czyli słabym tempem tempem 4:24. Ogólnie czas 01:09:04 i wyprzedzenie ponad 50 osób po pływaniu, także jestem mega zadowolony no i zabawa przednia. Triatlon to super sprawa, więc od jutra powrót do treningów aby zrealizować następne cele na ten sezon. Dzięki za kibicowanie na trasie, które mega motywuje - cieszył się na mecie Rafał, jeden z uczestników.

Debiutował także Tomasz, mieszkaniec Gliwic. Pomimo obaw związanych z pływaniem, poradził sobie całkiem nieźle a na metę wbiegł po godzinie i 30 minutach. - Świetna sprawa, miałem obiekcje przed pływaniem ale dałem radę. Żałuję, że nie mam "kolarki" bo ciężko się ściga w takich zawodach na MTB, ale mój wynik bardzo mnie cieszy, więc jest dobrze.

Pełne wyniki znajdziecie w naszym KALENDARZU IMPREZ.

Gratulujemy wszystkim uczestnikom i zapraszamy na kolejną imprezę, już 2 sierpnia do Parku Śląskiego. Tym razem triathloniści zmierzą się z wersją MTB.

red.