Święty Graal biegowych butów sprzedany! Astronomiczna kwota

Blisko 50 tys. zł wyłożył anonimowy kupiec za biegowe buty Amerykanina Bruce'a Mortensona, w których pobiegł w 1972 r. maraton kwalifikacyjny do Igrzysk w Monachium. Nie postać biegacza i jego osiągnięcia, a historia buta zdeterminowała ostateczną cenę.

W 1972 r. U.S. Olimpic Trials odbywały się w Eugene, w stanie Oregeon, na słynnym Hayward Field - mateczniku firmy Nike. W owym czasie firma dopiero stawiała pierwsze kroki na rynku sprzętu sportowego (coś na kształt dzisiejszego start-upa). By rozkręcić zainteresowanie marką, współtwórca Nike Phil Knight sprezentował biegaczom darmowe koszulki, ale przede wszystkim nowiutkie buty ze słynną dziś łyżwą. 

Do pięciorga maratończyków trafiło w sumie ok. 12 par. Wszystkie były ręcznie wykonane i dostosowane do wymagań poszczególnych biegaczy. Bruce Mortenson był jednym z obdarowanych i jednym z tych, którzy pobiegli kwalifikacyjny maraton w barwach debiutującej firmy (bez sukcesu zresztą, do Monachium pojechali Kenny Moore, Jack Bacheler i Frank Shorter, który zdobył tam złoty medal - 2:12:19). 

Z uwagi na łaciatą konstrukcję, wizualnie przypominającą kratery na księżycu, buty otrzymały przydomek "Moon Shoes". Z biegiem lat i postępującym rozwojem Nike obrastały legendą. Dziś model jest określany mianem Świętego Grala obuwia biegowego. Szacuje się, że do dziś przetrwały tylko 3 pary, w tym ta należąca do nieistniejącego już muzeum butów biegowy Shoezeum, zlicytowana właśnie na ebay.com.

Druga para znajduje się w głównej siedzibie Nike w Portland, trzecia spoczywa w sejfie Jordan Gellera - założyciela Shoezeum. 

Moon Shoes choć rzadkie, nie są najdroższymi butami do biegania na świecie. W ubiegłym roku lekkoatletyczne kolce Sir Rogera Bannistera, w których 62 lat temu przebiegł jedną milę poniżej czterech minut (3:59,4) podczas aukcji w Londynie osiągnęły niebotyczną cenę 220 000 funtów, czyli ponad milion złotych!

red.

źródło: Runner's World USA