Tak wesołego biegu jeszcze nie przeżyłem!
Cudownie, fantastycznie, kolorowo!
To tylko wybrane wypowiedzi uczestników Gryfnego Biegu Kolorów, który 20 czerwca odbył się w Parku Śląskim.
Imprezę zorganizowano już po raz drugi, ale różniła się znacznie od pierwszej edycji. Nowe miejsce. Nowa trasa. Nowi sponsorzy. Nowi biegacze, a raczej całe mnóstwo nowych biegaczy. W 2014 roku "tylko" około 300 osób zdecydowało się wystartować w kolorowym wyścigu. W sobotę żądnych zabawy było aż 801 osób!
Bieg powstał przede wszystkim dla frajdy. Świadczyć o tym mogą chociażby kategorie - m.in. "najbardziej roztańczony" i "najlepiej przebrany" zawodnik.
Były też "standardowe" kategorie. Najszybciej na mecie zameldował się Jakub Lysko, który pokonał trasę w czasie 15 minut i 11 sekund. – To druga edycja tego biegu. W porównaniu do zeszłorocznej zabawa była jeszcze lepsza, dużo więcej uczestników i dużo więcej kolorów – przyznał zwycięzca.
Podobnie uważa Marcin Brol - Porównując tegoroczną edycję do zeszłorocznej nie można mieć innego wrażenia. Bieg zorganizowany na dużo wyższym poziomie.
- Gryfnie, kolorowo, troszkę deszczowo, ale wesoło. Gryfny Bieg Kolorów zaliczony, można regenerować siły na kolejny, który planuję już w niedzielę czyli I Śląski Bieg Charytatywny - powiedziała w rozmowie z nami Patrycja Kotas.
- W Parku Śląskim organizuję biegi od kilku lat, ale tak pozytywnego jeszcze nie było – podsumował Gryfny Bieg Kolorów Filip Żok, jego organizator.
My również odnosimy wrażenie, że po wszystkich wyścigach, biegach z nastawieniem na pobicie życiówki ludzie chcą czasem pobiegać tak po prostu, dla siebie. I Gryfny Bieg to zagwarantował swoim uczestnikom.
KK
fot. KK, www.stef-foto.pl