Już w najbliższy piątek aż 1400 biegaczy z 32 krajów wyruszy na 168-kilometrową trasę wokół Mount Fuji. Mimo, że Ultra Trail Mount Fuji jest biegiem zaliczanym do serii Ultra Trail World Tour, lista startowa nie jest tak imponująca jak przed rokiem. Wtedy tysiące kibiców śledziło pojedynek pomiędzy Françoisa D’Haenem a Ryanem Sandesem. My emocjonowaliśmy się biegiem Piotra Hercoga, który od 60. kilometra utrzymywał 9. pozycję i na tej pozycji minął również linię mety.
W tym roku nie zobaczymy na starcie ani D’Haene’a ani Sandesa. Do Japonii nie wybiera się również Piotr Hercog, a wymieniony przez organizatorów Rob Krar, wprawdzie u podnóża Fuji się pojawi, ale nie jako zawodnik. Będzie wsparciem technicznym dla swojej żony.
Faworyci znajdują się więc, gdzieś pomiędzy azjatyckimi biegaczami na czele z Long-Fei Yang. Zwycięzca Hong-Kong 100 i The North Face 50 zajmuje obecnie 14. miejsce w cyklu UTWT. Nieco wyżej w tym rankingu, bo na 12. miejscu jest Nepalczyk Sange Sherpa – zwarty zawodnik Eiger Ultra Trail.
Do Japonii wybiera się również Gediminas Grinius, którego w rankingu o jedno miejsce wyprzedza Didrik Hermansen. Norweg to zwycięzca Lavaredo Ultra Trail, drugi zawodnik Transgrancanarii.
Jedynym Polakiem na liście startowej jest Michał Kopyczok, informatyk z Siemianowic Śląskich, który biegnie poza elitą zawodników.
Wśród pań także dominują biegaczki z Azji. Wprawdzie do Japonii wraca Fernanda Maciel, która przed rokiem zajęła drugie miejsce, jednak jest kontuzjowana po UTMB i nie wiadomo, w jakiej będzie formie na UTMF.
Swoich sił na najwyższej górze Japonii spróbuje również Uxue Fraile, która zaledwie miesiąc temu była druga w UTMB. Za to druga w UTMF w 2013 r. była Shona Stephenson z Australii, która rok temu ukończyła rywalizację na szóstym miejscu. Na liście nie ma ani jednej Polki.
Strona imprezy: www.ultratrailmtfuji.com/
IB