Upadki, sprinty, rekordy krajów… Ciekawy mityng Diamentowej Ligi w Sztokholmie

Niska temperatura i hulający wiatr nie rozpieszczały uczestników pierwszego europejskiego mityngu Diamentowej Ligi w sezonie 2019. Ale emocji i tak nie zabrakło.

Nasz jedynak na bieżni, Marcin Lewandowski, zajął trzecie miejsce w biegu na 800 m z czasem 1:46.79. Konkurencja ta nie była zaliczana do klasyfikacji Diamentowej Ligi. Polak niemal przez większość dystansu biegł na końcu stawki. Poznać go można było łatwo, bo tylko on biegł w koszulce z długim rękawem. Prowadził z dużą przewagą Ryan Sanchez z Portoryko.

Losy biegu rozstrzygnęły się na finiszu. Zawodnika z Ameryki Środkowej „odcięło” tuż przed metą, z czego skorzystał Amel Tuka, wybiegający z szerokiej ławy zawodników. Bośniak wygrał z wynikiem 1:46.68. Finiszujący z ostatniego miejsca w stawce Marcin Lewandowski musiał szeroko omijać rywali, co być może kosztowało go wygraną. Skończyło się na trzecim miejscu, jednak i tak wicemistrz Europy z Berlina na 1500 m był zadowolony z tego startu zwłaszcza, że wykonuje trening pod „półtoraka”.

Dwa upadki i nieco niespodziewana wygrana Kenijki Agnes Tirop Jebet. W biegu na 5 000 m kobiet działo się więcej niż się spodziewano. Najpierw w tłumie zahaczona została Kenijka Lilian Kasait Rengeruk, która szybko się zebrała i dogoniła grupę. Chwilę później w podobnej sytuacji upadła Hellen Obiri. Kenijka nie była już w stanie odrobić strat. Wicemistrzyni olimpijska zajęła przedostatnie, dwunaste miejsce z czasem 15:07.70.

Wygrała wspomniana Agnes Tirop Jebet z rezultatem 14:50:82, co jest najlepszym wynikiem na światowych listach w tym sezonie. Druga była Etiopka Fantu Worku z życiówką 14:51.31. Sensacją pachniało na ostatnim wirażu, gdy przed zawodniczki z Afryki wyszła Kanadyjka Gabriela Maria Stafford. Ostatecznie zajęła ona wysokie czwarte miejsce z rekordem kraju 14:51.59.

W biegu na 1500 m mężczyzn nie było już takich niespodzianek. Wygrał Kenijczyk Timothy Cheruiyot. Wicemistrz świata z Londynu, charakteryzujący się oryginalną, bo przygarbioną techniką biegu, uzyskał rezultat 3:35.79. Po dobrym finiszu na trzeciej pozycji uplasował się najmłodszy z braci Ingebrigtsen - Jakob, z czasem 3:37.30

Na koniec mityngu rozegrano bieg na 10 000 m. Konkurencja odbywała się poza punktacją Diamentowej Ligi ale i - zgodnie z nowymi wytycznymi IAAF - czasem antenowym. Zwycięzca, niespełna 20-letni Kenijczyk Rhonex Kipruto - mistrz świata juniorów z 2018 roku, pokonał 25 okrążenia w 26:50.16. Jest to nowy rekord mityngu, rekord życiowy zawodnika i najlepszy wynik na światowych listach w tym sezonie! Przypomnijmy, że o zawodniku zrobiło się głośno w zeszłym roku, gdy w stolicy Czech uzyskał w biegu ulicznym na 10 km wynik 26:44. Do rekordu świata zabrakło mu wtedy 2 sekund.

W sumie aż dziewięciu zawodników złamało 28 minut! Podium uzupełnili Etiopczyk Hagos Gebrhiwet (27:01:02) oraz Erytrejczyk Aron Kifle (27:27.68).

Kolejny dobry występ zaliczył młody Szwajcar Julien Wanders, który był szósty, a czasem 27:44.36 ustanowił nowy rekord kraju (poprzedni 27:53.16). Co zaskakujące, zawodnik ten wciąż walczy o przepustkę na MŚ w Dosze. Minimum proponowane przez IAAF wynosi 27:40:00 i tamtejsza federacja zostawiła je na niezmieniony poziomie.

Kolejny mityng Diamentowej Ligi odbędzie się 6 czerwca w Rzymie. Będzie to już czwarty przystanek na drodze do finału prestiżowego cyklu.

RZ