Przed piątkowym maratonem w Jerozolimie równocześnie pojawiły się ostrzeżenia o możliwych atakach terrorystycznych oraz zapewnienia o wysokim poziomie bezpieczeństwa oraz otwartości na wszystkie religie i narodowości. Biegaczy z całego świata przekonały deklaracje o pokojowym i przyjaznym charakterze imprezy.
Organizatorzy zapewnili ponad tysięczną armię żołnierzy, którzy pilnowali bezpieczeństwa. Frekwencja dopisała. Na starcie szóstej edycji imprezy (7 biegów) stanęło 25 000 biegaczy. Około 2600 uczestników przyjechało do Izraela z 65 krajów.
To właśnie do nich były skierowane napisy na transparentach i koszulkach palestyńskich kibiców. Napisu „Stop. Pomyśl dwa razy. Bierzesz udział w nie sportowym a politycznym maratonie. Znajdujesz się na okupowanym terytorium Palestyny”, wielu biegaczy mogło jednak nie zauważyć. Nie tylko dlatego, że maratończycy walczyli przede wszystkim ze słońcem i zmęczeniem, ale dlatego, że noszenie koszulki z takim przesłaniem dla wielu skończyło się aresztowaniem lub wyrzuceniem z obszaru maratonu.
המשטרה עצרה לפנות בוקר פעילים מעיסאוויה כדי למנוע את קיום ההפגנה שתוכננה להיום בבוקר נגד מרתון ירושלים. עיסאוויה עצמה נח...
Opublikowany przez Free Jerusalem na 18 marca 2016
Biegacze często jako powód udziału w Jeruzalem Marathon podają względy duchowe i religijne. Zapisując się na maraton, rzadko kiedy mamy czas i ochotę zagłębiać się w meandry polityczne. Zdaniem dziennikarzy The Independent, ten przypadek jest jednak inny. Zgodnie z rezolucją Rady Bezpieczeństwa ONZ działania Izraela na terenie Jerozolimy, a zwłaszcza zmiana statusu tego miasta są nieuprawnione.
Od strony sportowej maraton zakończył się zwycięstwem Kenijczyka Kipkogeya Shadrack from (2:16:33). Wśród pań, Joan Kigen z czasem 2:38:30 ustanowiła nowy rekord trasy.
Tymczasem już za dwa tygodnie odbędzie się Palestine Marathon. Jego uczestnicy pobiegną w Betlejem, w kolejnym miejscu, gdzie bieganie nie jest wolne od polityki.
IB