Z kijami o mistrzostwo Europy w Legnicy. Polacy... [ZDJĘCIA]

  • Biegająca Polska i Świat

W sobotę Legnica stała się areną międzynarodowych zmagań. Zawodnicy uprawiający nordic walking przyjechali na Dolny Śląsk z całej Polski, Austrii, Niemiec, Słowenii… a nawet z Chin! Przed południem rozegrano ostatni etap Pucharu Europy a w samo południe kilkaset osób ruszyło do rywalizacji o tytuły mistrzów Europy na dystansie 5 km.

Polska edycja miała pokazać nasz kraj z jak najlepszej strony, także jako organizatorów imprez sportowych. I tak się prawie stało. Prawie, bo plany pokrzyżowała pogoda. Całym zmaganiom a później także dekoracji zwycięzców, towarzyszył deszcz, który nie tylko utrudniał marsz, zamienił trasę w błotnistą maź, ale też sprawił, że mimo prawie 10 stopni na plusie było przejmująco zimno.

Nie tylko deszcz nie pozostawił na uczestnikach zawodów suchej nitki. Także sędziowie z ogromną wnikliwością studiowali każdy krok, reagując szybko i skutecznie. Kilkanaście osób nie ukończyło rywalizacji z powodu czerwonej kartki, kilkadziesiąt kolejnych otrzymało upomnienia.

– Nie powinniśmy być tak surowi dla Polaków u nas, w Villach – mówili Austriacy, uśmiechając się przy tym uspokojeni informacją, że upomnienie nie skutkuje karą czasową. – Jest naprawdę świetna atmosfera, poziom rywalizacji bardzo wysoki. Tylko szkoda, że tak pada… - dodawali. Podczas austriackiej edycji Pucharu Europy, zaledwie miesiąc temu, temperatura sięgała prawie 30 stopni. Ciepło było także w niemieckim Roding i słoweńskim Radenci, gdzie w czerwcu i maju odbyły się pozostałe etapy cyklu.

Równie gorące okazały się przyjaźnie zawiązane podczas międzynarodowych spotkań. Wszystko wskazuje na to, że miłośnicy nordic walking z różnych krajów Europy mówią jednak tym samym językiem. Wielu zagranicznych gości przyjechało do Polski już wcześniej, by spotkać się z polskimi zawodnikami i zwiedzić okolicę. Byli zachwyceni polską gościnnością, choć niekoniecznie aurą. Nie narzekali jednak, stając odważnie do rywalizacji.

Niespodzianką etapu okazał się Andrzej Michalski z Sanoka, który w poprzednich startach zwyciężał w kategorii wiekowej a tym razem pokusił się o zwycięstwo open. I to w fenomenalnym stylu. 10 km pokonał w czasie 1:02:17 i drugiego Mariusza Reczulskiego zostawił za sobą o prawie minutę (1:03:11). Trzecie miejsce zajął reprezentant Niemiec i faworyt Pucharu Europy Wolfgang Scholz, który zwyciężał do tej pory we wszystkich tegorocznych etapach. Z kompletem punktów mógł być spokojny o swoją pozycję w klasyfikacji generalnej cyklu i oszczędzić siły na drugi start w Mistrzostwach Europy. Czas 1:03:31 dał mu zwycięstwo w klasyfikacji wiekowej etapu oraz całego cyklu.

Andrzej Michalski przyznał, że zwycięstwo po cichu planował: – Po stracie nieco ponad minuty do Wolfganga Schulza w VIllach, gdzie szedłem z kontuzją, wiedziałem ze w Legnicy może być dobrze. Już mi nie dolegało i ten czas dość mocno przepracowałem. Na treningach szło mi się lepiej niż przed startem w Austrii – mówił Michalski. – W Legnicy to nie była, trasa gdzie można było robić dobre czasy. Troszeczkę za miękka i śliska, ponadto za dużo zakrętów. Ale nie o rekordy dzisiaj chodziło. Z drugiej strony miała też plusy: była szeroka i malowniczo położona w parku.

Wśród pań kolejny raz zwyciężyła znakomita polska zawodniczka Mariola Pasikowska (1:07:50), która wygrała też klasyfikację generalną PE w swojej kategorii, zdobywając komplet 400 punktów. Druga była Marzena Spychała (1:08:08), która także zaliczyła czwarte zwycięstwo w kategorii wiekowej i zdeklasowała rywalki w Pucharze Europy. Trzecie miejsce zajęła Beata Kołodziejczak (1:08:24).

Polacy pokazali wysoki poziom, zajmując liczne miejsca na podium etapu i całego cyklu, jak również w Mistrzostwach Europy. Całość zawodów przebiegła w serdecznej i ciepłej (mimo deszczu) atmosferze. Organizatorzy pokazali się z dobrej strony. Zabrakło tylko miejsca, które pozwoliłoby zawodnikom się ogrzać i schronić przed deszczem.

Pełne wyniki: TUTAJ

Tegoroczny Puchar Europy dobiegł końca. Pozostaje czekać na terminy przyszłorocznego. To, ile krajów podejmie się organizacji pucharowych etapów pozostaje na razie tajemnicą.

KM