Gdy my będziemy się ścigać w 225. rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja, z Aten ruszać będzie sztafeta zwiastująca 31. Letnie Igrzyska Olimpijskie w Rio de Janeiro. Pochodnia dotrze m.in. do ponad 300 miast w całej Brazylii, bieg ma potrwać 95 dni.
Ogień olimpijski zostanie zapalony podczas specjalnej ceremonii 21 kwietnia w Olimpii. Po krótkiej zmianie sztafety w Grecji, płomień zostanie przewieziony do stolicy - Brasilii. W ciągu 3 miesięcy uczestnicy olimpijskiej sztafety pokonają w sumie 20 tys. kilometrów drogą lądową i 16 tys. km drogą powietrzną. Po drodze mają odwiedzić najpiękniejsze zakątki kraju. Zwiastując rozpoczęcie igrzysk, biegacze mają dotrzeć do 90 procent populacji kraju. Na słynnej Maracanie ogień zapłonie 5 sierpnia.
W sztafecie uczestniczyć może nawet 12 tys. osób. Wśród nich nie zabraknie znanych brazylijskich sportowców, takich jak np. dwukrotna mistrzyni olimpijska w siatkówce Fabiana, judoczka Ericka Miranda czy też sześciokrotny mistrz paraolimpijski w pływaniu Clodoaldo Silva. Z ogniem olimpijskim biec mają też uchodźcy z krajów ogarniętych konfliktami.
Pochodnia wykonana jest z aluminium pochodzącego z recyklingu oraz z żywicy. Waży ok. 1,5 kg. Kolorystycznie odwołuje się do kolorów Brazylii - słonecznego nieba, zielonych gór, niebieskiego morza i słynnej ziemi, którą reprezentuje np. Copacabana.
Przypomnijmy, ogień olimpijski jest przedłużeniem antycznej tradycji igrzysk. Po raz pierwszy w historii nowożytnych zmagań pojawił się w Amsterdamie w 1928 roku. Na stałe do obrzędu związanego rozpoczęciem igrzysk, bieg sztafety wpisał się podczas Igrzysk Olimpijskich w Berlinie w 1936 roku. Przez lata symbol ten nie tylko nie tylko przenoszony jest dzięki biegaczom, ale też podróżuje w samolotach, na statkach i w samochodach. Dodarł też pod wodę i poleciał w kosmos.
Trasa biegu sztafety jest tradycyjnie uważnie obserwowana przez media z całego świata. Wielokrotnie próbowano bowiem zgasić ogień olimpijski w ramach protestów, jak choćby przed letnimi igrzyskami w Pekinie, gdy manifestanci w Londynie i Paryżu próbowali lub przejąć pochodnię. Sztafeta przed zimowymi Igrzyskami w Soczi miała wielkiego pecha - ogień gasł kilkukrotnie. W tym już pierwszego dnia na Kremlu. Czy w tym roku sztafeta przebiegnie bez zakłóceń? Przekonamy się już wkrótce.
RZ