Krakowski Bieg Świetlików - świet(l)ny festiwal kreatywności [ZDJĘCIA]


Było kolorowo, rodzinnie i ciepło, mimo mrozu. Czwarta zimowa edycja Krakowskiego Biegu Świetlików zgromadziła ponad 600 biegaczy, którzy udowodnili, że 10 km można przebiec nawet będąc przebranym za bożonarodzeniową szopkę.

W malowniczej scenerii, przy wiślanych bulwarach - niemal tuż pod Wawelem. W takim właśnie miejscu zlokalizowany był start i meta zawodów. Niezwykłe były też stroje uczestników, którzy, wedle tradycji, nie szczędzili na światełkach - niektórzy owinięci lampkami byli od stóp do głów.

Tuż przed biegiem była rozgrzewka, którą poprowadzili... sami biegacze - były pajacyki, skipping i rozgrzewanie stawów barkowych. Kiedy już wszyscy ustawiali się do rozpoczęcia biegu, okazało się, że organizatorzy przygotowali jeszcze jedną niespodziankę - z drugiego brzegu Wisły wystrzeliły przepiękne sztuczne ognie. Z pewnością były widoczne w całym Krakowie!

Biegaczom pogoda dopisała - było mroźno i bezwietrznie. Rozgrzewały za to kolorowe lampki, praca mięśni i grzane wino na mecie. Uczestnicy nie mieli na co narzekać.

- Biegliśmy po raz pierwszy i było na prawdę fajnie - mówił po biegu świecący Św. Mikołaj. - Trasa jest świetna, a światła naprawdę odgrywają dużą rolę. Bieg był luźny - to miał być relaks po sezonie. Okazało się jednak tak ciekawie, że na pewno przyjedziemy następnym razem.

Uczestnicy biegli w stronę Bulwaru Kurlandzkiego, Wisłę pokonali po Kładce o. Bernadka, gdzie minęli wiszące rzeźby, następnie udali się w stronę centrum i przez Most Dębnicki biegli w stronę mety. Taką pętlę trzeba było pokonać dwa razy. Najszybszemu zawodnikowi udało się zrobić to w czasie 32,48. Mimo wysoko postawionej poprzeczki każdy biegacz po minięciu mety otrzymywał pamiątkowy medal.

Wyniki

Mężczyźni:
1. S. Lepiarz – 32:48
2. N. Paris – 35:35
3. D. Mocek – 37:14

Kobiety:
1. M. Nabielec – 37:30
2. A. Arter-Krzyże – 40:38
3. A. Halska – 41:27

Pełne wyniki TUTAJ (możliwość wpisania do tabel Ligi Festiwalu Biegowego)

Biegacze nie zawiedli ani organizatorów, ani kibiców. Przebrania były różne, wszystkie jednak świecące i oryginalne. Nie zabrakło par i grup ubranych jednakowo.

Po biegu wybierano najlepsze kostiumy. Na pierwszym miejscu, tu nie było zaskoczenia, znalazła się Krakowska Szopka Bożonarodzeniowa i jej Gwiazda Betlejemska. Na drugiej pozycji znalazł się biegacz, który do biegu dobrał sobie... kulę dyskotekową. Najniższy stopień podium zajął mroczny Darth Maul.

- Biegło się ciężko przez akumulator na plecach – mówił po biegu. - Kostium był oczywisty, bo jestem wielkim fanem Gwiezdnych Wojen. Przygotowywałem go dwa tygodnie.

Czas spędzony na kompletowaniu stroju się opłacił - za najlepsze przebrania przyznawano nagrody pieniężne. Wyróżnienia przyznawano również w kategoriach.... wagowych. Dodatkową atrakcją wieczoru było losowanie upominków, m.in. zaproszeń na Cracovia Maraton i vouchery na grę w paintball.

Joanna Postrożna