3. Gdańsk Maraton: Rafał Czarnecki & Pobłoccy show!


Rozpoczął z wysokiego "C", a gdy rywale opadli z sił utrzymał tempo i bezapelacyjnie wygrał 3. Gdańsk Maraton. Rafał Czarnecki potwierdził dziś przynależność do krajowej czołówki maratońskiej. Fenomenalnie spisał się weteran Piotr Pobłocki, który stanął na najniższym stopniu podium! Radość Pana Piotra była tym większa, że bieg kobiet wygrała... córka Katarzyna Pobłocka! I to w debiucie na królewskim dystansie!  

Względem wcześniejszych edycji wzrosła nie tylko frekwencja - z blisko 1,9 tys. osób w premierze do blisko 3 tys. osób w tym roku - ale i zainteresowanie imprezą wśród zawodników z krajowej czołówki. Do Gdańska przyjechali m.in. Tomasz Walerowicz, zwycięzca polskiej edycji Wings for Life World Run i czwarty zawodnik MŚ w biegu na 100 km, czy triumfator Koral Maratonu w Krynicy Rafał Czarnecki

Szczególne zainteresowanie wzbudził start Marcin Rakoczego, Polaka, który od wielu lat mieszka i trenuje w Kenii. Biegacz aktywnie udziela się na forach biegowych i kanałach społecznościowych mediów biegowych. Biegnąc w koszulce... Reprezentacji Kenii, od początku nadawał tempo rywalizacji w trzyosobowej grupie z Czarneckim i Rosjanienem Aleksandrem Radinkowem. Walerowicz biegł czwarty. 

Na starcie pojawił się też Bartosz Mazerski. Zwycięzca i rekordzista trasy Baikal Ice Marathon postanowił aktywnie regenerować się po starcie w Rosji, robiąc długie wybieganie do 30 kilometrów. Od początku plasował się w pierwszej dziesiątce, ale nie chciał zmienić planu - zszedł z trasy w zaplanowanym punkcie. 

Wysoko biegł także Piotr Pobłocki, który w Gdańsku celował w kolejny rekord świata weteranów. Maratoński debiut notowała z kolei młodsza z córek pana Piotr - Katarzyna. 

Bieg ruszył punktualnie o godz. 9:00, a starterem kolejnych fal była Aleksandra Dulkiewicz, zastępca Prezydenta Gdańska. Trasa prowadziła przez najbardziej charakterystyczne i atrakcyjne lokalizacje na mapie Gdańska: Starówkę z ulicą Długą, Długi Targ z Fontanną Neptuna, przy Pomniku Poległych Stoczniowców, Europejskie Centrum Solidarności, Stadion Energa Gdańsk, czy Park Nadmorski im. R. Reagana. Dla gości z Polski i zagranicy była to niezwykła okazja do poznania Gdańska w czasie 4-5 godzin, jaki przeciętnie zajmowało pokonanie atestowanego dystansu 42,195 km. Meta została umiejscowiona w hali targowej AMBEREXPO. 

Warunki do biegania były bardzo dobre - dziewięć stopni, zachmurzone niebo, wręcz bezwietrznie i 71 proc wilgotności pozwalały uzyskiwać dobre wyniki. Do tej pory w Gdańsku było z tym różnie - Zwycięzcy pierwszej edycji Piotr Szpigiel oraz Ewa Huryń notowali czasy odpowiednio 2:37:36 i 3:3:41, drugiej - Paweł Piotraschke i Ewa Huryń - 2:36:15 i 3:01:17. 

A propos Ewy Huryń - szczecinianka postanowiła skompletować hattricka, ponownie stając na starcie pod halą AmberExpo. 

Do 10. kilometra liderująca grupa z Aleksandrem Radinkowem na czele dotarła w czasie 34:26. Czarnecki i Rakoczy kontrolowali rywala, ale po kolejnych kilkuset metrach "polski Kenijczyk" został z tyłu, a kilka chwil później dał się dogonić Tomaszowi Walerowiczowi. Z kolei Rafał Czarnecki, tak jak w Krynicy i w pojedynku z Joelem Maina Mwangi, postanowił zgubić zagranicznego rywala. Znów się udało. Do mety pozostawało jednak jeszcze blisko 30 km. 

Bieg kobiet prowadziła Justyna Śliwak (40:27 na 10. kilometrze) z blisko minutową przewagą nad Katarzyną Pobłocką. Kolejne pół minuty traciła Ewa Huryń.

Po półmaratownie Rafał Czarnecki już samodzielnie liderował stawce. Nad Tomaszem Walerowiczem miał ponad 40 sekund przewagi, nad Rodionkowem i Rakoczym, którzy postanowili biec razem - półtorej minuty. W biegu kobiet Justyna Śliwak o ok. 45 sekund wyprzedzała Katarzynę Pobłocką, na trzecie miejsce awansowała Ewa Huryń.  

Na 35. kilometrze Rafał Czarnecki spokojnie kontrolował tempo biegu i rywali - celował w wynik ok. 2h25'. Półtorej minuty za zawodnikiem z Bliżyna podążał Tomasz Walerowicz. Już pięć i pół minuty tracił Marcin Rakoczy. Na fantastycznym czwartym miejscu bieg wówczas Piotr Pobłocki - kategoria M50! W biegu kobiet na prowadzenie wyszła sensacyjnie Katarzyna Pobłocka - międzyczas 2:22:22. Pół minuty traciła w tamtej chwili Justyna Śliwak. Trzecia z ponad 4-minutową stratą biegła Ewa Huryń

2:20:19 to czas Rafała Czarneckiego na 41. kilometrze - tylko kataklizm mógł odebrać biegaczowi zwycięstwo. Nic takiego się nie stało - do mety w hali AmberExpo dotarł niezagrożony, z szerokim uśmiechem na ustach. Czas na mecie 2:24:32 - to nowy rekord życiowy zawodnika z Bliżyna! 

- Zaplanowałem trzymać się rywali. Tempo było mocne, gdy spadło (u rywali), ja je utrzymałem. I ciągnąłem do mety. W pewnym momencie chciałem lecieć na miejsca, ale pogoda dobra, więc postanowiłem polecieć na wynik. Życiówka poprawiona o ponad 3 minuty i z tego się cieszę! - skomentował na mecie Rafał Czarnecki

Drugie miejsce zajął Tomasz Walerowicz (2:25:33). - Ten bieg to etap przygotowań do Wings for Life, mój ulubiony dystans to 100 km - skomentował maratończyk LKS Olymp Błonie. 

Znów zadziwił Piotr Pobłocki, który uzupełnił podium biegu mężczyzn! Wynik na mecie 2:34:42. To jeden z najlepszych wyników na świecie kategorii wiekowe K50-54 (rekord globu 2:27.17 Polaka Ryszarda Marczaka).

- Biegłem na samopoczucie, bo miałem dłuższą przerwę. W tym wieku są różnego rodzaju dolegliwości, ale trzeba sobie z nimi radzić. Satysfakcja jest duża - skomentował Piotr Pobłocki. W swojej długiej i pięknej karierze Pan Piotr ukończył ponad 60 maratonów - ten najlepszy z wynikiem 2:13:01, zdobywając medale Mistrzostw Polski. 

Podium biegu mężczyzn uzupełnił Marcin Rakoczy, którego maratońska ściana dopadła tuż przed metą. Czas 2:22:36.

Znakomicie spisał się Jacek MEZO Mejer, który finiszował na 23. miejscu. Do życiówki zabrakło tylko 12 sekund (czas na mecie 2:48:44). W stosunku do ubiegłego roku poprawił się o blisko 12 minut! - To był mój najcięższy bieg w życiu - skomentował na mecie poznański raper. 

Ostatnie 7 kilometrów nie przyniosło zmian w w biegu kobiet. Sensacyjnie, bo w debiucie na maratońskiej trasie triumfowała Katarzyna Pobłocka.

- Jestem bardzo młodą zawodniczką, chciałam po prostu przebiec maraton i zobaczyć jak to wygląda. A tu zwycięstwo! Na 35. kilometrze miałam ogromny kryzys, ale pobiegłam. Dziękuję tacie, za wszystko! - powiedziała na mecie uszczęśliwiona Katarzyna Pobłocka (czas 2:51:41), po czym wyściskała się z ojcem.

Druga była Justyna Śliwiak, która spełniła wreszcie swoje marzenie i złamała 3 godziny w maratonie (2:52:04). Podium uzupełniła Ewa Huryń (nowy rekord życiowy 2:57:19).

Bieg ukończyło ostatecznie 2375 osób. Wyniki: TUTAJ

GR na podst. transmisji online 


Wideorelacja Macieja Wisińskiego, jednego z uczestników imprezy