Adam Nowicki debiutuje na 42,195 km. „Zaprzyjaźnić się z maratonem”

W niedzielę ulicami stolicy po raz czterdziesty przebiegnie PZU Maraton Warszawski. Dla wielu uczestników będzie to już kolejny start w stolicy. Dla Adama Nowickiego, aktualnego wicemistrza Polski w półmaratonie, będzie to debiut. Nie tylko w stołecznej imprezie, ale i debiut na królewskim dystansie w karierze.

Z jakimi planami i oczekiwaniami jeden z najlepszych polskich biegaczy drugiej dekady XXI wieku wchodzi w maratońską karierę? Zapytaliśmy.

Dlaczego zdecydowałeś się na maratoński debiut dopiero, a może już, w wieku 28 lat?

Adam Nowicki: Kiedy rozpoczynałem bieganie w klubie, ówczesny trener zabierał nas na tzw. biegi towarzyszące maratonowi. Już wtedy patrzyłem na czołowych maratończyków z wielkim podziwem. Próbowałem wyobrażać siebie w tej roli.

Moim zdaniem 28 lat to bardzo dobry wiek na rozpoczęcie przygody z maratonem, patrząc chociażby z biologicznego punktu widzenia i gotowości organizmu na taki wysiłek. Wierzę, że moje wieloletnie doświadczenie na krótszych dystansach zaprocentuje w uzyskaniu jak najlepszego wyniku.

Mogłeś debiutować w maratonie w Warszawie, tyle że wiosną. Co się stało, że przełożyłeś plany na drugą część roku? Byłeś wtedy w dobrej formie.

4 maja miałem własny ślub i nie chciałem poświęcać tak ważnej chwili. Są rzeczy ważne i ważniejsze. To prawda, że na wiosnę biegało mi się bardzo dobrze. Mam nadzieje, że takich wiosen będę miał jeszcze wiele. Nie żałuje decyzji (ostatecznie 3. miejsce w towarzyszącym Biegu Oshee 10 km - red)

Twoja życiówka w półmaratonie to 1:03:57. Na jaki wynik liczysz w Warszawie?

Wynik ten jest oczywiście do poprawienia (śmiech). A co do maratonu. To jest mój debiut, więc liczę przede wszystkim na zaprzyjaźnienie się z dystansem. Myślę, że jestem dobrze przygotowany. Pierwsze 25 km planuję pobiec w tempie 3:10 min./km (tempo na wynik 2:14:00 - red). Później trasa zweryfikuje mój bieg.

Jak wyglądały Twoje przygotowania? I czy jesteś z nich zadowolony?

Na samym początku przygotowań trenowałem na szczecińskiej „Arkonce”, natomiast ostatnie 8 tygodni do maratonu przebywałem na dwóch zgrupowaniach w Szklarskiej Porębie, z przerwą na zjazd do Piły na Mistrzostwa Polski w półmaratonie (srebrny medal - red.). Przygotowania przebiegły bez większych problemów. Drobne urazy zawszę są, były i pewnie będą. Każdy tydzień na obozie zamykałem z kilometrażem 180-190 km.

Maraton to jest ta konkurencja, w której widzisz się w przyszłości?

Marzę o minimum olimpijskim – to mój cel, do którego dążę. W przyszłym sezonie planuję kolejne starty oraz walkę o rekordy życiowe na dystansach 5000 m, 10 000 m, a także w półmaratonie i na 10 km. Wyznaję zasadę, że im lepszy zapas prędkości z krótszych dystansów, tym lepszy wynik w maratonie.

Czy masz jakiś przesąd przedstartowy? Coś co musisz zrobić przed biegiem i na pewno zrobisz 30 września?

Na pewno po lekkim węglowodanowym śniadaniu wypiję espresso. Przed rozgrzewką posłucham swoich ulubionych muzycznych kawałków, oraz przed biegiem zrobię dobrą rozgrzewkę.

Czego życzyć Ci na niedzielny start?

Zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia. Oraz dobrego debiutu w Warszawie.

Dziękuje za rozmowę i powodzenia.


Adam Nowicki - mistrz Polski w półmaratonie z 2014 roku i wicemistrz kraju z 2016 i 2018 roku, tegoroczny srebrny medalista na 10 km z Gdańska. Rekordy życiowe:

  • 5000 m - 14:12.19
  • 10 000 m - 29:12.85
  • 5 km - 14:15
  • 10 km - 29:22
  • półmaraton - 1:03:57

RZ