Marokanka Souad Kanbouchia poprawiła rekord trasy niedzielnego maratonu w Osace. Na prowadzenie wysunęła się już w połowie dystansu i utrzymując swoje tempo przez resztę biegu, dobiegła do mety w czasie 2:31:19. Ten czas, o 10 sekund wolniejszy od jej życiówki, jest teraz nowym rekordem w Osace.
Marokanka zostawiła za plecami Harukę Yamaguchi. Japonka, która ma na swoim koncie m.in. zwycięstwo w Beppu-Oita Mainichi Marathon z 2014 r., metę przekroczyła z czasem 2:34:12, poprawiając tym wynikiem swój rekord życiowy.
Hiroko Yoshitomi wystartowała w szybkim tempie, jednak rekordzistka maratonu w Fukuoce osłabła po przekroczeniu dystansu półmaratonu i na metę przybiegła trzecia z czasem 2:34:39.
Wśród panów, w przedstartowych przewidywaniach, o Charlesie Munyekim w kontekście ewentualnego zwycięstwa, mówiło się niewiele. Wprawdzie legitymował się świetną życiówką 2:07:06, ale zrobił ją w 2009 r. w Chicago. W Warszawie, podczas OWM 2016 finiszował na trzecim miejscu z czasem 2:12:55. Przed rokiem był czwarty w Limie z rezultatem 2:16:03, zaś 2 tygodnie temu zszedł z trasy Nanchang Marathon.
To właśnie Munyeki zachował najwięcej sił na finisz w Osace i przeciął wstęgę jako pierwszy z czasem 2:14:11. Wolniejszym, niż wskazywał na to początek biegu.
Szanse na zwycięstwo na ostatnim kilometrze stracił Shingo Igarashi. Japończyk był drugi ze stratą 8 sekund do zwycięzcy. Podium dopełnił jeden z faworytów biegu – Marokańczyk Abdenasir Fathi (2:17:37).
Bieg ukończyło 29 303 maratończyków. To 96,6% startujących. Souad Kanbouchia została pierwszą marokańską zwyciężczynią maratonu, zaś Charles Munyeki to piąty Kenijczyk triumfujący w Osaka Marathon.
IB