Pitztal, najwyższy lodowiec Tyrolu położony w Alpach, 60 km od Insbrucku w miniony weekend po raz 4 stał się areną Pitz Alpine Glacier Trail (PAGT). W ramach imprezy rozgrywane są biegi na 6 dystansach, a w dwóch z nich wystartowali Polacy.
W zimowej scenerii górskich szlaków, na dystansie 100km nie miał sobie równych Piotr Hercog. Polak nieco ponad tydzień wcześniej ukończył na 12. miejscu 140-kilometrowy Orobie Ultra Trail. Tym razem w Austrii objął prowadzenie w biegu o 5000m przewyższeń na jego wczesnym etapie.
Piotr utrzymał swoją przewagę do końca biegu i metę przekroczył jako pierwszy z czasem 11:57:11.
Zeszłoroczny zwycięzca Petru Muntenasu potrzebował na tę trasę niemal 6 godzin więcej. To bardzo dobra wiadomość, bo Piotr już niedługo wystartuje w Lenin Race, a tam również jest górska trasa i śnieg.
Drugie miejsce w PAGT ze stratą ponad 31 minut do Piotra zajął Andreas Ropin, austriacki zawodnik, dla którego biegi górskie stały się formą leczenia uzależnienia alkoholowego. Używki zamienił na miejsca na podium biegów 24-godzinnych i górskich ultramaratonów. Trzecie miejsce zajął Rene Fahrengruber (12:32:08).
Polacy startowali również w maratonie, o 2450 metrowym przewyższeniu. Zwycięzcą górskiego maratonu został Markus Mingo - mistrz Niemiec w ultramaratonie w swojej kategorii wiekowej z 2013 r. Mateusz Ogorzałek zajął 55. miejsce z czasem 7:15:55, a Maciej Sleziak był 61. z czaem 7:27:37.
Pełne wyniki: TUTAJ
IB
