W stolicy Kataru Dausze rozpoczął się kolejny sezon Diamentowej Ligi. Na starcie stanął tylko jeden reprezentant Polski. W biegu na 800 m wystąpił Adam Kszczot, który za rywali miał afrykańską koalicję.
Kszczot prowadził przez pierwsze okrążenie. Grupa podążała dobre kilka metrów za pacemakerem; podyktowane tempo najwidoczniej nikogo nie interesowało. Na przeciwległej prostej do głosu doszli zawodnicy z Afryki, którzy wykorzystali zmęczenie Polaka.
Ostatecznie wygrał Kenijczyk Emmanuel Korir - tegoroczny halowy rekordzista kraju (1:44:21 - red), który w Katarze uzyskał czas 1:45.21. Wyprzedził on swoich rodaków Elijaha Manangoi - mistrza świata w biegu na 1500 m (1:45.60) oraz Nicholasa Kipkoecha (1:46.51).
Nasz wicemistrz świata zajął czwarte miejsce z czasem 1:46.70, co jest rezultatem lepszym od minimum PZLA na tegoroczne Mistrzostwa Europy w Berlinie (1:47:00 - red). Kszczot może liczyć też na dziką kartę jako złoty medalista mistrzostw rozgrywanych dwa lata temu w Amsterdamie. Dzięki temu w biegu na 800 mężczyzn Polska będzie mogła wystawić nie 3 a 4 zawodników, o ile oczywiście tylu wypełni minimum.
Nasz zawodnik na portalach społecznościowych żartuje, że był dziś „drugim zającem”.
W biegu na 1500 m kobiet wygrała Caster Semanya z wynikiem 3:59.92. Jest to nowy rekord życiowy mistrzyni olimpijskiej w biegu na 800 z Rio, rekord RPA oraz najlepszy wynik na świecie w rozpoczynającym się sezonie. Zawodniczka wzbudzająca wiele kontrowersji, ze względu na wyższy poziom testosteronu niż wynosi średnia dla kobiet, cały czas może startować. Nowe przepisy IAAF, które mają uregulować zasady rywalizacji pań z hiperandrogenizmem, zaczną obowiązywać od listopada.
W biegu mężczyzn na 1500 m, rozgrywanym jednak poza Diamentową Ligą, najlepszy był Etiopczyk Taresa Tolosa - wicemistrz świata juniorów z Bydgoszczy z 2016 roku, który uzyskał wynik 3:35.07. Za jego plecami finiszował George Manangoi, czyli starszy brat wspomnianego już mistrza świata z Londynu, który ustanowił rekord życiowy 3:35.53.
W rywalizacji na 400 m z doskonałej strony pokazał się Steven Gardiner - wicemistrz świata z Londynu. Sprinter z Bahamów wygrał z wynikiem 43.87 ustanawiając nowy rekord życiowy, rekord mityngu, rekord kraju i najlepszy wynik na świecie w tym sezonie. W pokonanym polu został m.in. Botswańczyk Isaaca Makwalę, który rok temu nie mógł pobiec podczas mistrzostw rozgrywanych w stolicy Wielkiej Brytanii na swoim koronnym dystansie. W obawie, że może zarazić tajemniczym wirusem innych zawodników nie został wpuszczony na stadion...
Zmagania na 3000 m kobiet wygrała Kenijka Caroline Chepkoech, ustanawiając rekord życiowy 8:29.05. Jest to też najlepszy wynik na świecie w tym sezonie. W stawce 16 zawodniczek były tylko dwie biegaczki z Europy. Naturalizowana Turczynka Yasemin Can, mistrzyni Starego Konstytuant w biegach na 5 i 10 000 m z Amsterdamu, była dziewiąta, z najlepszym wynikiem w karierze 8:36.24. Natomiast dwunasta była Brytyjka Eilish McColgan z rezultatem 8:48.03. Dopiero dwie lokaty za nią uplasowała się mistrzyni świata w biegu na 5000 m z Londynu Kenijka Hellen Obiri.
W sprinterskim pojedynku pomiędzy Marie Josée Ta Lou, Elaine Thomson i Daffne Schippers zwyciężyła ta pierwsza. Wicemistrzyni świata z Londynu uzyskała czas 10.85, co jest jej nowym rekordem życiowym i najlepszym wynikiem w tym roku na świecie.
Wśród mężczyzn w biegu na 200 m górą był 21-letni Noah Lyles - mistrz świata z Bydgoszczy w biegach na 100 m i 4 x 100 m. Amerykanin uzyskał rezultat 19.83 sek. czym ustanowił rekord życiowy i ustanowił rekord mityngu.
Od ubiegłego sezonu Diamentowa Liga ma formułę przypominającą mistrzostwa. W trakcie dwunastu mityngów kwalifikacyjnych zawodnicy rywalizują o miejsce w finale. Punktowanych jest pierwsze osiem miejsc. W zależności od dyscypliny, za wygraną zawodnik/zawodniczka otrzymuje 8 punktów, a za 8 lokatę 1 „oczko”. W nagrodę za wygraną w mityngu można zarobić 10 000 dolarów, a za zwycięstwo w wielkim finale - 50 000 dolarów. Łączna pula nagród wynosi 1,6 mln dolarów.
Kolejny mityng Diamntowej Ligi odbędzie się 12 maja w Szanghaju. Finały odbędą się w Zurychu i Brukseli pod koniec sierpnia.
RZ