Już po raz czwarty hotel Rado Resort w Woli Chorzelowskiej koło Mielca zorganizował gwiazdkowy Eko Zimowy Bieg Charytatywny. Dochód z imprezy był, jak przy okazji inauguracyjnej imprezy, przeznaczony na na rzecz domu dziecka w Skopaniu, miejscowości oddalonej o ok. 30 km. Ambasadorami biegu są nasi znakomici górscy ultrasi Magdalena Łączak i Paweł Dybek – ich dom stoi na obrzeżach Mielca, a 10-kilometrowa leśna trasa przebiega tuż „za płotem”, jest ich codziennym treningowym szlakiem.
Magda Łączak i Paweł Dybek byli z biegaczami w najprzeróżniejszych możliwych rolach, wcześniej wytrwale, w towarzystwie mieszkającego pod Sandomierzem innego świetnego biegacza Michała Sedlaka, w nocy oznaczali, a po biegu - sprzątali trasę, którą najszybciej pokonał Łukasz Czerwiński. Na przebiegnięcie wymagającej terenowej „dyszki” potrzebował 40 minut i 45 sekund i wyprzedził nieznacznie innego mielczanina Jacka Żądło (40:56) oraz o blisko minutę Pawła Krupę (41:40) z Agatówki koło Stalowej Woli.
Najlepszą kobietą IV Eko Zimowego Biegu Charytatywnego była Katarzyna Kmieć z Perły (44:16). Reprezentująca Buff Team biegaczka z Komorowa Monika Węgrzyn finiszowała półtorej minuty po zwyciężczyni (45:43), a trzecia była Patrycja Świerczek z Jadownik (46:27).
Ze zwycięstwa w rywalizacji nordic walking na tej samej trasie cieszyli się Marek Sokołowski z Rymanowa-Zdroju (1:10:14) i dębiczanka Aneta Giełbaga (1:17:55).
Emocji sportowych było mnóstwo, ale najważniejszy był główny cel imprezy, czyli jej wymiar charytatywny: pomoc dzieciakom z Domu Dziecka w Skopaniu. – Dzieci trafiające do Domu Dziecka to ofiary złych, pogubionych, czy niewydolnych dorosłych, a także takich, którzy sami jako dzieci trafili na złych dorosłych. Mają niską samoocenę, by zaistnieć w grupie rówieśniczej często podejmują zachowania niebezpieczne, co z kolei przyczynia się do ich demoralizacji. Można powiedzieć, że są to „dzieci bez nadziei” – powiedział Damian Szwagierczak, dyrektor Domu Dziecka w Skopaniu.
– Nasza placówka stara się rozwijać ich pasję, wskazywać, że życie rodzinne jest jeszcze przed nimi, że mają szanse wspólnie ze swymi wnukami cieszyć się życiem. Do tego bardzo potrzebne jest wsparcie wspaniałych ludzi, którzy poprzez swoją empatię dadzą im szansę na bycie w przyszłości szczęśliwymi ludźmi. Kursy zawodowe, na które dzięki uczestnikom biegu możemy ich kierować, podnoszą kwalifikacje naszych wychowanków, oni czują się ważni i łatwiej będzie im odnaleźć się na rynku pracy. Te kursy są kosztowne, ale w ten sposób wspólnie możemy je finansować i dać dzieciom nadzieję – dziękował biegaczom, kijkarzom i organizatorom dyrektor placówki w Skopaniu.
W tym roku zakres pomocy świadczonej podczas imprezy w Rado Resorcie jeszcze się poszerzył. – Przygotowując bieg otrzymaliśmy prośbę od rodziny chorej na białaczkę 25-letniej mielczanki Martyny Czarny. Jeden telefon – i już wiedzieliśmy, że pomożemy – powiedziała Elżbieta Tabor, pomysłodawczyni i główna organizatorka Eko Zimowego Biegu Charytatywnego.
– Ad hoc zorganizowaliśmy podczas imprezy Dzień Dawcy Szpiku, który cieszył się dużym zainteresowaniem: wiele osób rejestrowało się w bazie fundacji DKMS jako potencjalni dawcy szpiku.
W niedzielnej imprezie wzięło udział w sumie 350 osób, którzy pokonali trasę biegiem lub z kijami nordic walking. Dzieci ścigały się na dystansach 200 i 500 metrów, a Nadleśnictwo Mielec pomogło zorganizować grę edukacyjną w podchody. Na każdej stacji najmłodsi uczyli się przyrody i zachowania w lesie, mogły się też wykazać umiejętnościami pracy w grupie. Wychowankowie Domu Dziecka w Skopaniu wspierały organizatorów jako wolontariusze w biurze zawodów, na trasie, starcie i mecie.
Był pokaz morsowania, zaprezentowany przez uczestniczących w imprezie członków Mieleckiego Klubu Morsów, a jak na Eko Bieg przystało, tradycyjnie promowano także zachowania proekologiczne pod haslem #pożegnajplastik: nie było kubków jednorazowych, a wody i gorącej herbaty można było się napić albo z przyniesionych własnych naczyń, albo z przygotownaych przez organizatorów kubeczków porcelanowych.
Piotr Falkowski
zdj. Magdalena Sedlak Fotografia Bez Miary, Tomasz Bednarczyk, fb Monika Węgrzyn