Nic tak dobrze jak narty nie przygotuje nas do biegania
Opublikowane w pon., 14/02/2022 - 22:27
Panie Marku, od kilku dni nie możemy umówić się na rozmowę, wciąż jest pan w biegu, w trasie, trudno za Panem nadążyć. Co tak bardzo zajmuje Panu czas?
- Jak zwykle pracujemy dla Festiwalu Biegowego, każde z nas ma tu swój obszar do ogarnięcia, ale wraz z Jagódką zajmujemy się też sportem przez cały rok. Współorganizujemy różne eventy, od biegów przez biegi narciarskie i rolkonarciarskie. organizujemy również obozy szkoleniowe dla dorosłych na nartach, nartorolkach i nordic walking. Zajmujemy sie równiez kursami szkoleniowymi w kraju i za granicą, podczas których uczymy wszystkie chętne osoby jazdy na nartach biegowych.
Słyszę, że jest pan wciąż wielkim miłośnikiem tej dyscypliny. Nie tylko instruktorem PZN i utytułowanym zawodnikiem narciarstwa biegowego...
- Cóż, narciarstwo biegowe to po prostu przepiękny sport. Najpiękniejszy sport zimowy jaki można uprawiać. To sport, który daje najwięcej korzyści dla każdego, oddającego się mu człowieka. Można tę dyscyplinę uprawiać najdłużej w życiu. Podczas jazdy na nartach biegowych pracują niemal wszystkie mięśnie; mięśnie rąk, nóg, barków. To jedna z niewielu dyscyplin, prócz kolarstwa, które do tego stopnia wszechstronnie nas rozwijają. Dlatego narciarze biegowi mają największą wydolność spośród wszystkich sportowców na świecie. Na nartach można się ścigać, ale też biegać rekreacyjnie. Jesteśmy na łonie przyrody, oddychamy świeżym powietrzem...
Czy narciarstwo biegowe staje się więc, podobnie jak bieganie, coraz popularniejsze?
- Od początku pandemii, gdy stoki narciarskie zamykano, a trasy biegowe pozostawały otwarte, narciarstwo biegowe rozwija się w szalonym wręcz tempie. Sprzęt wyprzedawany jest jak ciepłe bułeczki, a ludzie przekonują się jak wielką daje to frajdę. Poza tym jazda na nartach to najwyższy stopień wtajemniczenia narciarstwa. Na zjazdówkach dobrze jeździć może prawie każdy, a na biegówkach nieliczni. Inaczej mówiąc - kto nauczył się jazdy na nartach biegowych, ten zawsze sobie poradzi ze zjazdówkami na stoku, choćby miał je na nogach pierwszy raz w życiu. Ale w drugą stronę to już tak nie działa. (t.kowalski@festiwalbiegow.pl) Fot. arch. Marka Tokarczyka.