Odchudzanie zimą skazane na porażkę? To możliwe

Utrata kilku zbędnych kilogramów, zdrowsza dieta i rezygnacja z tłustych oraz słodkich produktów to częste postanowienia noworoczne. Tymczasem według naukowców z Exeter, nie może być gorszego momentu na walkę z nadwagą niż Nowy Rok i zima.

Wszystko przez ewolucję. Trudno nam pokonać chęć na słodkie i tłuste, gdyż nie mamy takiego mechanizmu. W zamierzchłej przeszłości mniejszym problemem i zagrożeniem dla zdrowia była nadwaga niż niedowaga, zwłaszcza w okresach, gdy żywność była trudno dostępna. Zapasy tłuszczu gromadzą i ludzie i zwierzęta. To pozwalało im przeżyć zimę. Według autorów badania to wyjaśnia, dlaczego w święta tyle jemy, a potem mamy problem z dotrzymaniem postanowień noworocznych.

Po prostu silniej działa mechanizm natychmiastowej nagrody po dobrym posiłku niż kontrola wagi. Ten słaby mechanizm kontroli staje się jeszcze słabszy we współczesnym świecie. Według naukowców można przewidzieć, ile zapasów powinno się zgromadzić biorąc pod uwagę dostępność jedzenia i w przypadku zwierząt ryzyko związane z żerowaniem.

Symulacje komputerowe wykazały, że ewolucyjnie łatwiej było kontrolować magazynowanie zapasów tłuszczu na zimę i zdecydować, że zjedliśmy za dużo, albo wystarczająco dużo, żeby pokryć potrzeby w czasie np. okresu głodu. Jedzenie na zapas było powszechne, tyle że obecnie nie ma powodów, by robić zapasy tłuszczu. Jedzenie jest dostępne przez cały czas i to w nadmiarze, a na dodatek jest sztuczne. Produkty pełne cukru i zapachów powodują, że z założenia mało odporny mechanizm stał się niewydolny w przemysłowej cywilizacji.

IB

źródło

fot. fotolia