Tkanka tłuszczowa służy kobietom
Opublikowane w wt., 10/12/2013 - 09:08
Kobiety mają więcej tkanki tłuszczowej w porównaniu z mężczyznami. Powoduje to pewne ograniczenia, jest to bowiem jedna z przyczyn, że płeć piękna nigdy nie dorówna płci brzydkiej pod względem siły. Tym nie mniej takie uwarunkowanie ma też swoje zalety i pokazuje, że kobiety wcale nie stoją na straconej pozycji.
– Było prowadzone badanie, żeby odpowiedzieć na pytanie, jak duży ma ona wpływ na wyniki. Jakby się nie starała, kobieta zawsze będzie miała większy procent tkanki tłuszczowej. Zaobserwowano, że sama tkanka nie ma takiego wpływu, ale jej rodzaj. Kobiety i mężczyźni mają różne rodzaje tłuszczu. To też są zaszłości ewolucyjne – mówi trener osobisty i maratończyk Robert Celiński.
– Eksperyment polegał na tym, że kobieta i mężczyzna przepłynęli kanał La Manche. Kobieta dopłynęła, a mężczyzna musiał się wycofać. Nie z braku siły, po prostu było to uwarunkowane tym, że dana zawodniczka miała więcej tkanki tłuszczowej, a zawodnik szybciej się wyziębił i nie podołał zadaniu – dodaje trener.
Różnica w budowie mężczyzny i kobiety nie ma przełożenia na trening. Ograniczenia mogą dotyczyć jedynie aspektów technicznych, na przykład jeżeli podczas danego ćwiczenia wystające części ciała - wynikające z anatomii, ograniczają ruchy lub powodują dyskomfort.
– Plan treningowy może być ten sam, ale jeżeli weźmiemy pod uwagę czas na jego realizację, to mężczyzna wykona go szybciej. Ale w tym przypadku trzeba jeszcze wziąć pod uwagę poziom przygotowania konkretnej osoby. Jeżeli osoby różnej płci, ale prezentujące podobny poziom przygotowują się do maratonu, mogą mieć ten sam plan treningowy. Dobry zawodnik będzie jednak dalej biegł kilometr w czasie trzech minut, a zawodniczka będzie na każdym kilometrze o te 20 sekund wolniejsza – tłumaczy trener.
– Różnicy w zakwaszeniu organizmu nie będzie jednak zbyt dużej. Tu nie będzie wielkich odchyłów. Stężenie mleczanu służy do tego, żeby wskazywać granicę tlenową i beztlenową dla osób poddających się wysiłkowi i pozwalają nie przesadzić z treningiem. Żeby nie przeskoczyć najwyższego pułapu. Pomaga też w tym aspekcie, że uniemożliwia zakatowanie organizmu i nie demotywuje. Dotyczy to w równym stopniu przedstawicieli obu płci – podkreśla Robert Celiński.
ŁZ