10. Bieg Wedla palce lizać. Wśród łasuchów same gwiazdy [ZDJĘCIA]
Opublikowane w sob., 31/01/2015 - 19:41
Orientalista przedobrzył
Od początku bieg prowadziła dwójka Jakub Nowak - Emil Dobrowolski. Za nimi była... tylko pusta przestrzeń. O trzecie miejsce walkę toczyła się pomiędzy Ukraińcem a Piotrem Łobodzińskim, dominatorem światowej sceny biegów po schodach. Na piątym miejscu podążał specjalista od biegania z mapą i kompasem Piotr Parfianowicz, który jednak - jak później przyznał - zbyt pochopnie stanął do rywalizacji, bo jest chory i osłabiony. Po wspomnianej piątce długo wypatrywano kolejnych uczestników.
W rywalizacji pań natomiast wyłoniła się prowadząca trójka w składzie: Dominika Ulfik-Wiśniewska, Kamila Pobłocka oraz Ukrainka Lilia Fiskovicz. Starała się je jeszcze gonić Emilia Zielińska.
Wzięli wszystko
Wraz z kolejnym okrążeniami przewagę zdobywał Emil Dobrowolski. Starał się go jeszcze gonić Jakub Nowak, który musiał jednak lawirować wśród dublowanych biegaczy. Wicemistrz Polski w maratonie nie dał już się dogonić, chociaż na mecie miał tylko 3 sekundy przewagi nad Nowakiem.
Wygraną w Biegu Wedla Emil Dobrowolski wziął rewanż za Bieg Chomiczówki, podczas którego przegrał z Kubą. A ponieważ trzecie miejsce zajął Piotr Łobodziński, dzięki czemu całe podium przypadło zawodnikom Prefbetu Śniadowo Łomża.
– Przed biegiem nie ma co ustalać taktyki. Wiem, że Kuba ma mocny finisz i jeśli czuje się na siłach, to postaram się zaatakować w środku dystansu. Nie chcę czekać do końca. On też mocno zaczyna biegi. Ja nie lubię się czaić, wić. To mi nie odpowiada. Zresztą razem trenujemy, startujemy i wiemy czego się po sobie spodziewać. Dwa tygodnie temu to Kuba cały czas prowadził i całą trasę przebiegł sam. Wtedy nie zdołałem się go utrzymać. Tu po pierwszym okrążeniu czułem się dobrze, więc chciałem go zmienić na prowadzeniu. Oczywiście on nie chciał się dać wyprzedzić, ale przetrzymałem to. Gdy poczułem, że Kuba odpuszcza, przyspieszyłem – opowiadał na mecie Emil Dobrowolski.
Góralka zadowolona
Wśród kobiet najlepsza okazała się Lilia Fiskovicz, która w pewnym momencie oderwała się od swoich rywalek. Próbowała ją jeszcze gonić Dominika Wiśniewska-Ulfik, jednak pogoń nie przyniosła spodziewanego efektu. Trzecie miejsce zajęła ostatecznie Kamila Pobłocka.
Takim obrotem spraw pani Dominika nie była zaskoczona. – Dobrze znam zawodniczkę z Ukrainy i wiem, że miałam z nią małe szanse w biegu ulicznym. Jednak w biegu górskim, wygrałabym – stwierdziła z uśmiechem.
Aż uszy się trzęsły!
W ramach Biegu Wedla rozegrano także biegi dla dzieci oraz bieg / marsz na orientację. Chętnych do zabawy, która – jak wierzą organizatorzy – przerodzi się niebawem w regularne treningi i starty, nie zabrakło.
Pełne wyniki znajdziecie w naszym KALENDARZU IMPREZ.
Uczestnicy imprezy w liczbie ponad 1000 osób narzekali, że w tym roku zawartość słodyczy w pakietach startowych była mniejsza niż wcześniej. Ale i tak było co smakować. Kubeczki z gorącą czekoladą opróżniano do ostatniej kropli. Na zwycięzców czekały zaś specjalne torciki, a ratownicy medyczni wyposażeni byli w kosze z cukierkami, którymi częstowali kibiców i... dziennikarzy. Mniam!
RZ