33. Toruń Marathon: Pół tysiąca na mecie! [ZDJĘCIA]

Mimo obaw o frekwencję i samą przyszłość imprezy, 33. Maraton Toruński odbył się, a na mecie zameldowało się 492 biegaczy. Najszybciej trasę z Rynku Staromiejskiego pod Halę Sportowo-Widowiskową "TORUŃ ARENA pokonali Tomasz Walerowicz (2:26:24) oraz Patrycja Włodarczyk (2:58:31).

Czwarte miejsce zajął Ambasador imprezy, znakomity ultramaratończyk młodego pokolenia Kamil Leśniak (2:38:43). To drugi, po Piotrze Hercogu który pobiegł w 16. PKO Poznań Maratonie (2:44:24), tak dobry wynik ultrasa w ulicznym maratonie, szczególnie, że na koniec sezonu. Początek nowej tradycji? Poczekamy zobaczymy. 

Pełne wyniki w naszym KALENDARZU IMPREZ.

Frekwencja dzisiejszej imprezy jest o 135 osób niższa niż w ubiegłym roku, ale nie ona jest najważniejsza. Istotne jest to, że mimo skromnych środków na organizację impreza zachowała ciągłość, a nawet zyskała na jakości (m.in. transmisja internetowa "na żywo")! 

Dla toruńskiego oddziału TKKF z Ryszardem Kowalskim oraz całego toruńskiego środowiska biegowego, z Kamilem Leśniakiem na czele, to znakomity prognostyk przed kolejnymi edycjami. Wiemy bowiem, że TKKF powtórnie przejmuje organizację maratonu (wcześniej w latach 1983-2006), tym razem na dłużej. A ponieważ lokalne władze obiecują wsparcie, możemy spać spokojnie. 

Czym, prócz przekazu "live" zapisze się tegoroczna toruńska impreza w pamięci biegaczy? 

Choćby nieco tajemniczym udziałem biegaczy z Etiopii (pierwszy z nich przybiegł na metę w czasie 2:45:46), świetną obsługą wydarzenia w mediach społecznościowych, podkreślającą zwycięzców traktowanych zwykle po macoszemu kategorii wiekowych, nagrodą dla 33. zawodnika na mecie (pani Emilia Zielińska) czy fenomenalnym wyczynem Jana Kolbaczyńskiego, który po raz 150. przebiegł królewski dystans. 

My zapamiętamy ją jako edycję, która daje realne nadzieje na świetlaną przyszłość Maratonu Toruńskiego. Czy też Toruń Marathonu, jak zwie się impreza od tego roku. Tak trzymać!

red.

fot. facebook Toruń Marathon