Iwona Lewandowska: „Niech mnie jak najczęściej nogi niosą”
Opublikowane w pt., 19/12/2014 - 09:42
Dzięki sukcesowi w Eindhoven uzyskałaś przepustkę na występ w przyszłorocznych Mistrzostwach Świata w Pekinie. Niestety te zawody kolidują z zaplanowanymi na październik Wojskowymi Igrzyskami Olimpijskimi. Czy nadal obowiązuje Cię nałożony przez Wojsko Polskie zakaz startu w Chinach?
Nic się pod tym względem nie zmieniło. Marzeniem każdego sportowca jest występ na Mistrzostwach Świata, ale skoro jest taka, a nie inna decyzja moich przełożonych, to muszę się jej podporządkować.
Kilkanaście dni temu skończyły się Mistrzostw Europy w Biegach Przełajowych. Zajęłaś świetne ósme miejsce, co zaowocowało nominacją do reprezentacji Starego Kontynentu na mecz w biegach przełajowych Wielka Brytania – USA – Europa, który odbędzie się 10 stycznia w Edynburgu.
Bardzo się z tego cieszę, ale niestety muszę zrezygnować. Rozpoczęłam już przygotowania do następnego sezonu i ten start kolidowałby z moimi planami treningowymi. Na przełomie stycznia i lutego wyjeżdżam z kadrą Polski na obóz.
Jakie inne sportowe plany masz na 2015 r?
Na pewno wystartuję w jednym z wiosennych maratonów. Właśnie jestem na etapie dogrywania szczegółów i mam nadzieję, że wkrótce wszystko będzie wiadomo. Nie rezygnuję też z bieżni. Chcę w nadchodzącym sezonie pobić rekordy życiowe na 5000 i 10 000 m. W maratonie zresztą też.
To powinno dać przepustkę na Igrzyska Olimpijskie w brazylijskim Rio de Janeiro?
Nie zakładam sobie jakiś ram czasowych. Chcę po prostu pobiec jak najszybciej. A co do minimum to nie sądzę, by zmieniło się ono w porównaniu do Londynu. Trzeba więc złamać 2:30:00.
Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia. Czego życzyć Iwonie Lewandowskiej?
Przede wszystkim zdrowia, bo bez tego ani rusz. I jeszcze jedno, niech mnie w nadchodzącym roku jak najczęściej nogi niosą. Wtedy będzie dobrze.
Zdrowia zatem!
Rozmawiał Maciej Gelberg