Wojciech Olejniczak: "Bieganie ćwiczy charakter człowieka"

 

Wojciech Olejniczak: "Bieganie ćwiczy charakter człowieka"


Opublikowane w pt., 09/08/2013 - 09:21

Z Wojciechem Olejniczakiem biegającym europosłem i Prezesem Polskiego Związku Triathlonu rozmawia Ilona Berezowska.

Czy pamięta Pan jeszcze swój pierwszy trening biegowy? Ile Pan wtedy przebiegł? Czy było ciężko?

To było dawno temu. Nie pamiętam, czy było ciężko, ale na  pewno byłem szczęśliwy.

Droga od pierwszego biegu po parku do ukończenia maratonu jest bardzo długa. Jak udało się Panu ją pokonać?

W życiu trzeba stawiać sobie cele i je realizować. Jeżeli zaczynamy od biegania w parku i złapiemy bakcyla, to kolejnym celem będzie bieg na 5 km. Następnie na 10 km. Takim największym wyzwaniem dla mnie i dla wielu biegaczy jest maraton. 

Skąd u Pana miłość do triathlonu i chęć, by sprawdzić się w zawodach Half Ironman?

Kocham sport od dawna. Na studiach byłem bardzo aktywny sportowo. Grałem w piłkę, jeździłem na rowerze. Później złapałem poważną kontuzję, co uniemożliwiło na kilka lat uprawianie sportu. Od razu pojawiła się nadwaga i złe samopoczucie. W 2005 roku, kiedy skończyłem 30 lat postanowiłem to zmienić. Znowu zacząłem dużo jeździć na rowerze, biegać, po pewnym czasie doszło pływanie. Tak narodziła się u mnie miłość do triathlonu.

Jest Pan zajętym człowiekiem. Parlament Europejski wymaga dużego zaangażowania, do tego Polski Związek Triathlonu i wiele innych obowiązków. Jak Pan znajduje czas na regularne treningi?

Wszystko jest kwestią organizacji i motywacji. Wstaję wcześnie rano i przed pracą idę na trening pływacki lub biegowy. Na rower potrzeba trochę więcej czasu, więc to zostawiam sobie na weekend.

Na blogu napisał Pan " Moje paryskie 42 km i 195 m już zrealizowałem. Teraz pora na kolejne wyzwanie". Jakie to będzie wyzwanie?

Poprawienie czasów i może przyjdzie moment na zrobienie całego dystansu Ironmana w triathlonie.

Jak by Pan zachęcił do biegania - dlaczego warto włożyć buty i ruszyć na ścieżkę?

Bieganie, tak jak każdy sport, ćwiczy charakter człowieka. I nie ma tu znaczenia czy ma się 15, 20, 35 czy 50 lat. Na trasach biegowych spotykam często 70-latków. Mówią, że biegają całe życie i czują się wspaniale. Ja mam 39 lat i też się czuję wspaniale. A poza tym to uczucie po kolejnym biegu, kolejnym małym osobistym rekordzie ? bezcenne.

Rozmawiała Ilona Berezowska

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce